Piąta z rzędu wygrana Cracovii. Gol debiutanta [ZDJĘCIA]

Sergiu Hanca strzelił gola dla Cracovii w swoim debiucie fot. KP

W pierwszym meczu rundy wiosennej Cracovia pokonała Piasta Gliwice 2:1. Gole dla Pasów zdobyli Airam Cabrera i pozyskany w zimowym okienku transferowym Sergiu Hanca. Dzięki tej wygranej, krakowianie wskoczyli do górnej ósemki. Pozycja ta może jednak się zmienić, ponieważ w meczu zamykającym 21. kolejkę spotkań gra Wisła Kraków, która traci do Cracovii tylko jeden punkt.

Cracovia była tą drużyną, która nie cieszyła się z przerwy w rozgrywkach. Po słabym początku sezonu, kiedy podopieczni trenera Michała Probierza mieli spore problemy z opuszczeniem strefy spadkowej, w końcu złapali formę. W ostatnich pięciu meczach nie przegrywali, a w aż czterech wywalczyli komplet punktów. Taka seria pozwoliła im pierwszą część sezonu zakończyć na 9. pozycji ze stratą do górnej ósemki zaledwie dwóch punktów.

Patent na Cracovię

Na początku rundy wiosennej Cracovia otrzymała kubeł zimnej wody. Mimo że gospodarze mieli pomysł na grę, to gliwiczanie brutalnie wykorzystali nieporozumienie Mateusza Wdowiaka i Michala Siplaka. Skorzystał na tym przede wszystkim Martin Konczkowski, który dopadł do piłki i dograł ją w pole karne. Ołeksij Dytiatjew popisał się podobnie jego koledzy z drużyny równie niepewną interwencją. Piłka szczęśliwie trafiła do Jorge Felixa, który uderzeniem z siódmego metra umieścił ją w siatce.

Co ciekawe, dla hiszpańskiego zawodnika Piasta to dopiero drugie trafienie w sezonie. Pierwsze zaliczył na własnym obiekcie w meczu przeciwko właśnie Cracovii. Również była to bramka otwierająca wynik spotkania, które ostatecznie zakończyło się wynikiem 3:1 dla gliwiczan. Honorowe trafienie dla Pasów zdobył wówczas Javi Hernandez.

Gol z wolnego

Cracovia nie chciała, by historia sprzed sześciu miesięcy się powtórzyła, choć początkowo po utracie bramki jej gra była bardzo chaotyczna. Atak pozycyjny pozwolił Pasom poukładać nieco grę, na czym straciło widowisko. Coraz bardziej widoczny w ataku gospodarzy był Airam Cabrera. Hiszpan jednak albo dał się złapać na ofsajdzie, albo skutecznie powstrzymywał go znakomicie spisujący się w defensywie Jakub Czerwiński. W 37. minucie Cabrera postawił na swoim. Zdecydował się na uderzenie po rzucie wolnym bezpośrednio na bramkę. Piłka przeleciała nad murem i zaskoczyła zasłoniętego bramkarza Piasta.

Uderzenie Airama Cabrery to pierwsza od blisko trzech lat bramka Pasów zdobyta bezpośrednio z rzutu wolnego. Po raz ostatni tej sztuki dokonał Mateusz Cetnarski w meczu zamykającym sezon 2015/2016, w którym Cracovia mierzyła się z Lechią Gdańsk. Krakowianie zakończyli wówczas rywalizację na wysokiej 4. pozycji.

Wymarzony debiut

Zaledwie 50 minut potrzebował nowy nabytek Cracovii, by pokazać się kibicom z jak najlepszej strony. Airam Cabrera dostał piłkę na siódmy metr, był jednak ustawiony tyłem do bramki. W zdecydowanie lepszej pozycji na oddanie strzału był Sergiu Hanca, któremu Hiszpan odegrał piłkę. Rumun pewnym strzałem posłał piłkę do bramki, dzięki czemu Cracovia objęła prowadzenie.

Radość Pasów mogła nie trwać długo, gdyż kilkadziesiąt sekund później Piast próbował wykorzystać rozluźnienie w szeregach krakowian. Piłka szczęśliwie dla gospodarzy odbiła się od poprzeczki.

Kibice i Lajkonik wrócili

Frekwencja podczas jesiennych spotkań Cracovii nie zachwycała. Wszystko przez protest fanów krakowskiego klubu, zrzeszonych w Stowarzyszeniu kibiców Cracovii Cracovia to My, które nie zgadzało się z modelem zarządzania klubem. W ostatnich dniach protest został warunkowo zawieszony, co poskutkowało kolejkami do kas i tłumem pod stadionem na długo przed pierwszym gwizdkiem. Ostatecznie na trybunach zasiadło 5683 kibiców. Dla porównania ostatni przed przerwą zimową mecz Cracovii obejrzało niewiele ponad 3200 widzów.

Na stadion przy ulicy Kałuży wrócili nie tylko kibice, ale też postać Lajkonika. Pasiasty Lajkonik to klubowa maskotka Cracovii, która pojawiała się na murawie już od 2004 roku od meczu ze Szczakowianką Jaworzno, wygranym przez krakowian 8:1. Nieprzerwanie przez 10 lat w postać Lajkonika wcielał się Krzysztof Wawrzyniecki. Po jego śmierci w październiku 2014 roku Pasiasty Lajkonik nie pojawiał się już na murawie aż do spotkania inaugurującego rundę wiosenną sezonu 2018/2019 z Piastem Gliwice.

Cracovia – Piast Gliwice 2:1 (1:1)

Bramki: Cabrera (37.), Hanca (50.) – Felix (22.)

Cracovia: Pesković – Siplak, Dytiatjew, Helik, Rapa – Gol, Wdowiak, Dąbrowski (67. Dimun), Budziński (83. Hernandez) – Hanca (74. Cecarić), Cabrera.

Piast: Plach – Kirkeskov, Konczkowski, Sedlar, Czerwiński – Dziczek, Hateley (83. Sokołowski), Valencia, Mak – Felix, Papadopulos (68. Parzyszek).

Żółte kartki: Papadopulos, Sedlar.

Sędziował Wojciech Myć (Lublin).