Pięć firm chce zaprojektować park przy Karmelickiej

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pięć ofert wpłynęło do zorganizowanego przez Zarząd Zieleni Miejskiej przetargu na projekt nowego parku pomiędzy ulicami Karmelicką i Dolnych Młynów, w miejscu obecnego parkingu.

Zarząd Zieleni Miejskiej rozpisał przetarg na początku lipca. Pełną dokumentację chciałby mieć gotową do końca lipca przyszłego roku. – Realny termin otwarcia parku to lato 2022 – zapowiadał Piotr Kempf, dyrektor ZZM. O szczegółach informowaliśmy TUTAJ.

W piątek nastąpiło otwarcie ofert. Zgłosiło się łącznie pięć firm, proponując znacznie różniące się od siebie kwoty, od nieco ponad stu do ponad trzystu tysięcy złotych.

Cena to jednak dopiero połowa kryteriów branych pod uwagę przy wyborze wykonawcy. W przyszłym tygodniu zbierze się komisja, która oceni wstępne koncepcje przedstawione przez oferentów. – Wtedy nastąpi otwarcie tych prac, bo one na razie są zakodowane i zamknięte, nikt ich jeszcze do tej pory nie widział – tłumaczy Jarosław Tabor, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej. Jakiekolwiek decyzje poznamy więc pod koniec przyszłego tygodnia.

Ocena prac to 30 procent wagi całej oceny oferty, pozostałe 20 procent można zyskać za doświadczenie zespołu projektowego. ZZM już zapowiada, że jeśli oferent, który zaproponował najniższą kwotę, spełni inne warunki, będzie musiał wytłumaczyć się z rażąco niskiej ceny. Kolejne oferty przekraczały poziom 200 tysięcy złotych.

Przetarg czy konkurs?

Fakt, że ZZM zorganizował przetarg, w którym 50 procent decyzji zależy od ceny, spotkał się z krytyką ze strony Stowarzyszenia Architektów Polskich. W ocenie architektów, tak ważna przestrzeń na terenie krakowskiego Starego Miasta powinna być przedmiotem dużego, międzynarodowego konkursu architektonicznego, a nie postępowania, w którym premiowani są najtańsi.

Osoby zaangażowane w utworzenie parku były odmiennego zdania. Wśród argumentów podnoszono to, że konkurs spowodowałby kolejne już odsunięcie realizacji w czasie, a dotychczasowe doświadczenia z konkursami pokazują, że wygrywają w nich prace, które nie są możliwe do zrealizowania. Jako przykład podawany był konkurs na zagospodarowanie estakad kolejowych, w którym zwyciężyła praca nie mająca najmniejszych szans na choćby częściowe wcielenie w życie.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto