PIP bierze pod lupę łobuzów

fot. pixabay.com

Państwowa Inspekcja Pracy ma przeprowadzić 72 tys. kontroli w 2018 roku. Jaka ich część ma zostać poświęcona placówkom, które powinny być zamknięte w niedziele wolne od handlu? Na to pytanie nie ma odpowiedzi, choć zgodnie z nowym prawem inspektorzy mogą o każdej porze dnia i nocy, bez zapowiedzi, skontrolować sklep lub market.

11 marca – pierwsza niedziela wolna od handlu, choć nie dla wszystkich. Ustawodawca pozwolił na działalność piekarniom, kwiaciarniom, oddziałom pocztowym czy sklepom na dworcach autobusowych i kolejowych. Funkcjonować mogą również kwiaciarnie i punkty sprzedaży zniczy. Za ladą placówek handlowych będą mogli również legalnie stanąć właściciele danego sklepu. Działać będą piekarnie, cukiernie i lodziarnie, a także restauracje, punkty pocztowe i np. salony prasowe czy stacje paliw. Otwarte będą również galerie i centra handlowe, które same w sobie nie są placówkami handlowymi.

Niektóre z nich (jak Galeria Krakowska) dały wolną rękę najemcom, czyli ci mogli ryzykować kontrole i mimo zakazu prowadzić działalność handlową. Dyrektor Bonarki Dorota Szafrańska-Czubaj zdecydowała, że centrum będzie otwarte godzinę dłużej przed wolnymi dniami, a w te konkretne niedziele będzie funkcjonować w takich samych godzinach jak przed zmianą prawa. To nie może dziwić, bowiem w obiekcie mieszczą się m.in. restauracje i kino.

– Podjęliśmy decyzję, aby otworzyć nasz obiekt w niedziele niehandlowe. Decyzja ta podyktowana jest wynikami ankiety przeprowadzonej wśród najemców – mówi natomiast Paweł Kotlarski, dyrektor Galerii Kazimierz.

Czy duże sklepy będą ryzykować i wbrew przepisom zostaną otwarte w dni wolne od handlu? Można być niemal pewnym, że największe sieci handlowe będą respektować prawo. Tak, jak nie działają 25 grudnia, również w niedziele ustawowo wolne od handlu będą zamknięte. Co jednak z mniejszymi sklepami, których w Polsce może być nawet kilkaset tysięcy?

Pod nadzorem

Zadania, jakie mają pracownicy PIP, są rozbudowane. Mogłoby się wydawać, że wszystkie siły zostaną rzucone na niedziele wolne od handlu. Tak nie jest. – Wśród zaplanowanej na ten rok ogólnej liczby kontroli są i kontrole przestrzegania zakazu pracy w handlu w niedziele – mówi Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Pracy.

Ale ile konkretnie? To nie zostało doprecyzowane.  – Nie zakładamy żadnych limitów, będziemy reagować na bieżąco na skargi i sygnały o łamaniu przepisów w każda niedzielę objęta zakazem – stwierdza Rutkowska. Wygląda więc na to, że urzędnicy będą czekać na informacje od samych pracowników sklepów i ich klientów, którym nie podoba się taka praktyka.

PIP też wskazuje, kto może się najbardziej obawiać inspektorów. – W pierwszej kolejności zostaną skontrolowane te placówki, w których stwierdziliśmy w 2017 roku naruszanie pracy w handlu w święta – podkreśla rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Pracy. Kara za nieprzestrzeganie nowego prawa może wynieść od 1 tys. złotych do nawet 100 tys. złotych.