W ostatnie walentynki policjanci mieli sporo pracy. Z informacji, które uzyskali, wynikało, że w mieście może dojść do nielegalnych wyścigów samochodowych. W akcji udział wzięli mundurowi z grupy Speed.
– Funkcjonariusze krakowskiej „drogówki” na bieżąco monitorują aktywność osób zaangażowanych w nielegalne rajdy samochodowe – mówi rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
– Policjanci ustalili, że na walentynkowy wieczór samozwańczy rajdowcy planują zorganizować kolejne wyścigi ulicami Krakowa. W związku z takimi informacjami zapadła decyzja, aby powstrzymać piratów drogowych, którzy „mylą” krakowskie ulice z torami wyścigowymi – opowiada Gleń.
Dlatego już od południa monitorowane były rejony, gdzie najczęściej zbierają się pseudorajdowcy. Dokładnie sprawdzano m.in. teren Podgórza, Śródmieścia, Nowej Huty, Prądnika Czerwonego, Pasternika, Krowodrzy i podkrakowskie Brzegi.
Strzał w dziesiątkę
Przed godziną 23 okazało się, że tym razem kierowcy zbierają się pod jedną z galerii handlowych w Modlniczce.
– Na miejsce niezwłocznie dotarły pozostałe patrole. Policjanci natychmiast przystąpili do działań prewencyjnych – sprawdzili kierujących, stan techniczny pojazdów i przeprowadzili badania trzeźwości – opowiada rzecznik KWP.
W sumie zebrało się 100 pojazdów. Kontrole zostały przeprowadzone w rejonie skrzyżowania ulicy Handlowców i Drogi Krajowej nr 79.
W wyniku tych działań funkcjonariusze nałożyli 149 mandatów karnych. 15 kierujących utraciło dowody rejestracyjne za niewłaściwy stan techniczny pojazdów, a cztery osoby utraciły uprawnienia do kierowania pojazdami, w tym dwa prawa jazdy zostały zatrzymane za przekroczenie dozwolonej prędkości jazdy w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h.
– Funkcjonariusze „drogówki” dali kolejny raz jasny sygnał pseudorajdowcom, że na ich działania nie ma w Krakowie miejsca – podkreśla Sebastian Gleń.