Sprawa Parku Duchackiego ma szansę ruszyć z miejsca. W tym roku Zarząd Zieleni Miejskiej zamierza rozpocząć prace przy gruntownym remoncie zabytkowego dworu i zagospodarowaniu terenu parku. Pod koniec 2018 chce już udostępnić nowy park mieszkańcom.
– Po wielu miesiącach rozmów udało się dojść do takiego momentu, na który czekali mieszkańcy i my również. Będziemy mogli rozpocząć porządkowanie terenu – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Piotr Kempf, dyrektor ZZM.
Żeby sprawy poszły do przodu, ZZM musi najpierw przeprowadzić potrzebne wycinki. – Zaczną się od rejonu dworu i stopniowo będą się przesuwać w stronę stawu. Chcemy już wystartować z pracami budowlanymi w dworze, a będzie to możliwe, jeśli szybko dostaniemy zgodę na wycinkę i będziemy mogli ją zrealizować przed okresem lęgowym ptaków, a więc do 28 lutego. W przeciwnym razie trzeba będzie czekać do jesieni – tłumaczy dyrektor Kempf.
Ekolodzy nie są przeciw
– Stan aktualny jest tragiczny, zarówno jeśli chodzi o dwór, jak i park – ocenia Mariusz Waszkiewicz z Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. Jak mówi, w większości przypadków decyzje o wycince nie budzą kontrowersji. – Tam są wycinane głównie drzewka poniżej 20 cm obwodu, a nie duże okazy. One albo niszczą obiekty dworu i spichlerza, albo kolidują z drogą pożarową. To samosiewy, które rosną w dużym zagęszczeniu. Warto się zastanowić nad jednym dużym, pięknym wiązem, który wrasta w ruiny spichlerza, gdzie są planowane toalety. Pytanie, co jest cenniejsze – komentuje Waszkiewicz. Zwraca jednak uwagę, że organizacjom ekologicznym nie wszystko się w projekcie parku podoba, m.in. dobór planowanych nasadzeń czy duże, pięciometrowe latarnie.
Kolejne kroki
Przygotowanie dokumentów dla samego dworu jest już na zaawansowanym etapie i zbliża się do wydania pozwolenia na budowę. – W tym roku na Park Duchacki mamy zarezerwowane półtora miliona złotych. Jeśli zdążymy z wycinkami i rozpoczniemy budowę, to ta kwota na pewno wystarczy. Realnie rzecz biorąc, chcielibyśmy, aby w 2018 roku dwór razem z parkiem był gotowy – mówi Piotr Kempf. Dłużej mogą potrwać tylko prace przy rewitalizacji samego stawu, które wymagają osobnego pozwolenia, ale to nie wpłynie już na datę udostępnienia parku mieszkańcom.