Krakowscy policjanci, przy pomocy psa służbowego, zatrzymali 50-letniego pirata drogowego. Mężczyzna pędził ulicami miasta, a następnie wyskoczył z samochodu i ukrył się w zaroślach.
10 września koło godz. 22:00 funkcjonariusze pełniący służbę w rejonie Nowej Huty zauważyli kierującego, który przejechał na czerwonym świetle.
– W związku z popełnionym wykroczeniem policjanci nakazali kierującemu zjechać na pobocze. Na początku kierowca Peugeota zatrzymał pojazd, jednak na widok zbliżającego się policjanta gwałtownie ruszył i odjechał. Mundurowi natychmiast rozpoczęli pościg za uciekinierem – wyjaśnia Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Szaleńczy pościg
Mężczyzna nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne wzywające go do zatrzymania oraz stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
– Kiedy kierujący wjechał na ulicę Stella-Sawickiego znacząco zwolnił, a następnie wyskoczył z jadącego pojazdu, skoczył z wysokiego brzegu i wpadł w gęstą roślinność. Tymczasem Peugeot przejechał kilkadziesiąt metrów dalej i zatrzymał się na krawężniku – dodaje rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Funkcjonariusze początkowo pieszo kontynuowali pościg za mężczyzną. Ostatecznie jednak w ujęciu kierowcy pomógł im pies służbowy „Pinokio”. Jak się okazało uciekinier był nietrzeźwy, kierował samochodem pod wpływem narkotyków oraz prowadził pojazd pomimo braku wymaganych uprawnień.
50-latek odpowie za szereg przewinień
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Natomiast za kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień, grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie mniejszej niż 1500 złotych.
50-latek musi liczyć się także z zakazem prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 6 miesięcy. Uciekinier będzie również odpowiadał za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.
