Prokuratura okręgowa poinformowała o postawieniu zarzutów w sprawie pożaru Archiwum Urzędu Miasta Krakowa. Nie ma wśród tych osób miejskich urzędników.
Śledztwo zostało wszczęte 8 lutego 2021 roku. Prokuratura prowadzi postępowania z art. 163 – umyślnego sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach.
– Prokuratura po zgromadzeniu obszernego materiału dowodowego przeprowadziła czynności z udziałem czterech osób: strażaka, pracowników Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego oraz rzeczoznawcy – informuje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
– Osobom tym przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw przeciwko dokumentom. Zarzuty te związane są z przebiegiem procesu inwestycyjnego budowy archiwum i dotyczą lat 2017-2018. W sprawie planowane są dalsze czynności – jednakże na obecnym etapie postępowania, jakiekolwiek informacje w tym zakresie nie mogą zostać ujawnione – rzecznik prasowy.
Jaki szkody?
Z 20 tys. metrów dokumentów przetrwało około 877 metrów akt. Wiadomo też, czego nie było w archiwum.
– W archiwum nie były przechowywane dokumenty spraw bieżących (nie było tam części akt z 2018 r. i w całości z lat 2019–2021), nie było także akt stanu cywilnego, Powiatowego Zespołu Geodezyjnego i Kartograficznego prowadzonego przez Wydział Geodezji, Wydziału Kształtowania Środowiska czy Miejskiego Konserwatora Zabytków, gromadzącego dokumentację historyczno-konserwatorską obiektów i zespołów architektonicznych wpisanych do rejestru zabytków – informowało kilka dni temu biuro prasowe Urzędu Miasta Krakowa.
Gdzie indziej były przechowywane dokumenty Miejskiego Inżyniera Ruchu, te dotyczące użytkowania wieczystego czy archiwalia wydziału bezpieczeństwa.