Prezes Wisły nie przestraszył się działania prokuratury

Rafał Wisłocki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na polecenie krakowskiej prokuratury przeszukano we wtorek 15 lokali, w tym siedzibę Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków i spółki akcyjnej. – Jestem do dyspozycji. Wierzę, że to nowe rozdanie – mówi Rafał Wisłocki, prezes Wisły Kraków SA i pełniący obowiązki prezesa zarządu TS.

Akcja policji ma związek z nieprawidłowościami, do których mogło dochodzić w klubie z ulicy Reymonta. Dziennikarz Szymon Jadczak z TVN podał, że funkcjonariusze pojawili się również w domu byłej prezes Marzeny Sarapaty, ale jej nie zastali.

Obecny prezes klubu o działaniach służb dowiedział się w drodze na spotkanie. Ma ich ostatnio wiele, bo sytuacja Wisły wymaga pilnych działań. Spółkę trzeba sprzedać nowemu inwestorowi (prowadzone są rozmowy z trzema podmiotami), który zapewni płynność finansową i spłaci długi.  W środę Wisłocki i pomagający Wiśle Bogusław Leśnodorski spotkają się z piłkarzami, którzy mają wznowić treningi. Na piątek przedstawiciele Białej Gwiazdy zostali wezwani przed komisję licencyjną.

– Pracuję, ale jeżeli prokuratura uzna, że jestem potrzebny, stawię się na każde wezwanie. Sprawa dotyczy poprzednich lat. W spółce od kilku dni, w zarządzie Towarzystwa działam od pół roku – podkreśla Wisłocki.

Prezes liczy, że działania służb pomogą oczyścić klub. – Jest nam potrzebne nowe rozdanie.

News will be here