Program Osłonowy przyjęty. Dopłaty będą o blisko 70% wyższe

Na dzisiejszej Sesji Rady Miasta Krakowa radni przyjęli zaproponowany przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej Lokalny Program Osłonowy. Przegłosowana została również poprawka radnego Ścigalskiego, w której postulował o zwiększenie stawek za ogrzewanie metra kwadratowego w przeliczeniu na rok.

Zaproponowany przez MOPS program dofinansowań do ogrzewania dla najbiedniejszych wzbudził spore kontrowersje wśród aktywistów Krakowskiego Alarmu Smogowego. Zarzucali oni urzędnikom, że stawki są za małe i jeśli ubożsi mieszkańcy Krakowa zdecydują się na przejście na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania, nie będą w stanie płacić rachunków już za samo ogrzewanie.

W odpowiedzi na te zarzuty, radny Paweł Ścigalski zgłosił poprawkę do projektu, w której postulował o zwiększenie stawek. W przypadku gazu nawet o 153% od zaproponowanej przez urzędników stawki.

Dopłaty do metra kwadratowego na rok wyglądają następująco: MPEC podwyżka o 40% co daje 13,02 zł, gaz o 153% co daje 21,88 zł, energia elektryczna o 65%, co daje 50,57 zł, olej opałowy wzrost o 16% co daje 32,07 zł. Takie stawki pokrywają się z propozycjami KAS-u. Wcześniej KAS uważał, że zaproponowane stawki są niedoszacowane.  – To bardzo budujące, że Rada Miasta Krakowa przyjęła dziś Lokalny Program Osłonowy wraz z poprawką radnego Pawła Ścigalskiego. Dla budżetu miasta (4 mld zł) to niewielki wydatek, zaś dla ludzi ubogich to niesamowita pomoc –  komentuje decyzję Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Przedstawicielka KAS zwróciła uwagę również na to, że cały czas istnieją obszary, w których wydawanie pieniędzy z budżetu miasta jest bardziej nieuzasadnione niż pomoc dla najuboższych, dzięki której zyskamy wszyscy o wiele więcej. – Na realizację programu osłonowego w 2014 roku przewidziano 77 000 zł. W porównaniu z wielomilionowymi inwestycjami to kwota znikoma. Dziwi jedynie fakt, że radni głosujący przeciwko uchwale o pomocy najuboższym, jako koronny argument przeciwko zakazowi stosowania paliw stałych przedstawiali właśnie brak takiego programu. Oznacza to, że nawet w sprawie tak ważnej dla mieszkańców, część radnych kieruje się wyłącznie interesem politycznym – mówi Lutomska.

Zaraz po informacji, że program został uchwalony, pojawiły się głosy mówiące o tym, że jest nic nie warty, ponieważ brakuje odpowiednich zapisów w budżecie. – Te pieniądze są wpisane do projektu budżetu – uspakaja radny Paweł Ścigalski. – Dopiero po ilości zainteresowanych i wniosków, które wpłyną, będziemy dokładnie wiedzieli, jaką sumę pieniędzy należy przeznaczyć na ten pilotażowy program – twierdzi radny.

Przewodniczący komisji Ekologii i Ochrony Powietrza ma obawy co do tego, czy 25 listopada radni sejmiku wojewódzkiego przegłosują projekt uchwały, w którym znajdzie się zakaz stosowania węgla i drewna.  – Dochodzą do mnie sygnały, że radni nie zdecydują się na całkowity zakaz paliw stałych. Uważam jednak, ze jeśli chcemy mieć w przeciągu najbliższych 5 lat odczuwalnie czystsze powietrze, od tego nie uciekniemy.