Od środy obowiązuje nowe rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie ogłoszenia stanu epidemii. Jeden z przepisów odnosi się do przemieszczania się środkami transportu zbiorowego. Zapisy powodują, że tylko przewoźnicy posiadający umowy z podmiotami publicznymi mogą przewozić pasażerów w liczbie maksymalnie połowy określonych miejsc siedzących.

Nowa regulacja nie dotknęła jednak przewoźników prywatnych, jak np. popularnych w Małopolsce busów. Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych zaznacza, że każda firma podejmuje indywidualnie działania, aby zapewnić w jak największym stopniu bezpieczeństwo pasażerów oraz kierowców.

Potrzebują pomocy

– Kierowcy starają się dezynfekować swoje pojazdy, ale tak jak wszędzie w Polsce brakuje profesjonalnych środków. Postulujemy, aby na przykład wojsko zorganizowało na dworcu autobusowym w Krakowie punt dezynfekcji pojazdów, bez względu na to, czy należą do prywatnego czy publicznego przewoźnika – mówi Dariusz Tarnawski.

Swoją prośbę stowarzyszenie przekazało marszałkowi Małopolski oraz wojewódzkiemu inspektorowi sanitarnemu. Na razie te jednostki nie podjęły decyzji, czy zrealizują pomysł właścicieli firm przewozowych.

Rząd zdecyduje się na darmowe tankowanie

Przewoźnicy chcieliby również ekonomicznego wsparcia rządu, m.in. możliwości darmowego tankowania paliwa. – To byłoby realną pomocą nie tylko dla nas, ale również przewoźników samorządowych – tłumaczy prezes Dariusz Tarnawski.

– Musimy przetrwać ten trudny czas. Nie chcemy za bardzo redukować połączeń, bo wiemy, że z naszych usług korzystają pielęgniarki, lekarze czy pracownicy sklepów spożywczych, którzy dojeżdżają do Krakowa – podkreśla.

Swoje postulaty przesłali do premiera, ministerstwa rozwoju oraz infrastruktury. Jak zdradza prezes stowarzyszenia, ich propozycje poddawane są analizie.