Jak poinformował na Twitterze Witold Tomaszewski, ekspert telekomunikacyjny, przeciwnicy sieci 5G postanowili usunąć stację bazową, która stoi tam nielegalnie. W ruch poszła szlifierka kątowa, ale demontaż przerwała krakowska policja.
Za akcją stoją członkowie organizacji Ogólnopolskie Stowarzyszenie Prawo do Życia. Jak mówią o sobie, „ujawniamy przekręt Megaustawy o 5G. Walczymy z bezprawiem, nielegalnym lobbingiem w parlamencie”.
Do próby demontażu stacji bazowej doszło na dachu bloku przy ul. Krowoderskich Zuchów. Jeden z uczestników akcji mówił na transmisji live, że w tym budynku wszyscy zachorowali.
– Jak tu przyjechaliśmy, patrzyli na nas jak na aniołów. Robimy to, co trzeba w tym kraju, bo państwo jest w zapaści – powiedział Sławomir Dul. Jak tłumaczył, jest to „samowola budowlana”.
W pewnym momencie pojawiła się policja. Funkcjonariusze wezwali do zaprzestania niszczenia cudzego mienia, na co uczestnicy „demontażu” odpowiedzieli, że tu jest „niszczone ludzkie życie”. Domagali się również interwencji policjantów, bo „życie ludzkie jest narażane ze skutkiem śmiertelnym”. Policja wylegitymowała uczestników i nakazała opuścić dach.
– Obecnie mamy sześć osób zatrzymanych. Czynności trwają. Sprawa jest bardzo świeża – informuje Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Stacja bazowa powstała kilka lat temu, bez odpowiednich zgód. W maju tego roku sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Wyrok był negatywny dla operatora, który jednak aż do momentu uprawomocnienia się wyroku w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, może korzystać z infrastruktury.
