Przed najdalszym wyjazdem w rundzie Wisła ma swoje problemy. „Potrzebujemy pozytywnej serii”

Michał Żyro i Bartosz Jaroch (trzymają się za ręce) nie zagrają w Chojnicach. Dotąd byli podstawowymi piłkarzami Wisły fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Zdecydowanie ponad tysiąc kilometrów podróży w dwie strony czeka zawodników Wisły, którzy w piątek zagrają w Chojnicach. Uraz wyleczył Igor Łasicki, ale z kadry meczowej wypadł Michał Żyro.

Sześć lat temu krakowianie grali z Chojniczanką w Pucharze Polski. Wygrali 2:1 po golach Rafała Boguskiego i Krzysztofa Mączyńskiego i awansowali do ćwierćfinału. Ze składu gości, który wtedy się zaprezentował, w Wiśle pozostał Zdenek Ondraszek. Czeski napastnik nie może jednak grać z powodu kontuzji i tak będzie jeszcze przez wiele miesięcy. 

Żyro grał z blokadą

Do autokaru, który w czwartek ruszył na północ kraju, nie wsiedli także tradycyjnie Jakub Błaszczykowski i Alan Uruga oraz Jospeh Colley, Michael Pereira. Do gry nie będzie gotowy Michał Żyro, który podstawowym zawodnikiem we wszystkich meczach tego sezonu.

– W minionych tygodniach doskwierało mu kolano i grał na środkach przeciwbólowych. Ostatnio przeszedł specjalistyczną terapię opartą na zastrzykach i kroplówkach, dlatego nie będzie do naszej dyspozycji, bo nie mógł zbyt szybko wrócić do intensywnego treningu. Mam nadzieję, że od poniedziałku będzie do naszej dyspozycji – tłumaczy trener Jerzy Brzęczek. 

W Chojnicach zabraknie także Bartosza Jarocha, który pauzuje za cztery żółte kartki. W dziesięciu meczach był prawym obrońcą, a przeciwko Ruchowi Chorzów zagrał na lewej obronie. W piątek na prawej stronie zastąpi go Konrad Gruszkowski, a po drugiej trener najpewniej wystawi byłego gracza Chojniczanki Krystiana Wachowiaka, który ostatnio mocno obniżył loty, co Brzęczek tłumaczył zachorowaniem na koronawirusa.

Stałe fragmenty mocną bronią gospodarzy

Rywal Wisły jest beniaminkiem I ligi, który wrócił na ten szczebel po dwóch sezonach w II lidze. Podopieczni Tomasza Kafarskiego mieli problemy na początku rozgrywek, jednak w ostatnich siedmiu meczach przegrali tylko z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a potrafili zwyciężyć m.in. Łódzki Klub Sportowy.

– Jest to nieobliczalna drużyna, która ma w szeregach zawodników doświadczonych i o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Bodajże pięć bramek zdobyła po rzutach rożnych i jest w tym bardzo niebezpieczna – mówi Brzęczek. W głowach jego podopiecznych musi się zapalić czerwone światło, ponieważ stałe fragmenty były też silną bronią m.in. Puszczy Niepołomice, z którą przegrali w ostatnim czasie.

– Mamy swój plan, ale teraz najważniejsza jest jego realizacja. Potrzeba pełnej odpowiedzialności, determinacji i spokoju. Nastawiamy się na zdobycie punktów, ale na trudnym terenie. Koniecznie potrzebujemy pozytywnej serii i powrotu do oczekiwanej gry w obronie – podkreśla szkoleniowiec, którego drużyna w czterech ostatnich meczach wywalczyła tylko punkt i spadła poza pierwszą szóstkę tabeli.

Chojniczanka nie wygrała jeszcze meczu wyjazdowego (dwa remisy), za to u siebie zdobyła osiem z jedenastu punktów. Zajmuje czternaste miejsce i do siódmej Wisły traci sześć „oczek”.