Przepadł kontrowersyjny plan dla osiedla Podwawelskiego. "Ta sala nie zasługuje na tego typu kabaret"

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni nie będą dalej będą pracować nad planem dla osiedla Podwawelskiego. Przeszedł wniosek Platformy Obywatelskiej o odrzucenie projektu po pierwszym czytaniu. – Ta sala nie zasługuje na tego typu kabaret, który państwo uprawiacie – mówił wiceprezydent.

Z wnioskiem formalnym o odrzucenie po pierwszym czytaniu projektu planu wystąpiła radna Platformy Obywatelskiej Iwona Chamielec. Ten pomysł poparł poseł Aleksander Miszalski, który podczas sesji mówił, że „tego planu nie da się już poprawić”.

PO za odrzuceniem planu

Andrzej Hawranek, szef klubu Platformy Obywatelskiej przypomniał, że prace nad planem trwały pięć lat. – Liczyliśmy, że przez pięć lat strona pana prezydenta wypracuje kompromis, który będzie możliwy do akceptacji, ale każde kolejne rozmowy powodowały jeszcze większe kontrowersje – stwierdził.

– Mieszkańcy osiedla Podwawelskiego podkreślają jedno – nie chcą planu w takim kształcie. Biorąc pod uwagę, że w zasadzie przez pięć lat nie było dialogu i ostatecznie dostaliśmy projekt, który jest nie do akceptacji przez nikogo, apelujemy o jego odrzucenie – powiedział Andrzej Hawranek.

Radna Iwona Chamielec mówiła, że na każdym możliwym etapie mieszkańcy składali ok. dwa tysiące uwag, które były odrzucane przez urzędników. – W każdej nowej wersji okrajano tereny zielone i dodawano niekorzystne rozwiązania drogowe – dodała.

Mieszkańcy chcieli, aby tereny, na których znajduje się dziś szkółka drzew i krzewów, nie był zabudowany (projekt magistratu dopuszczał możliwość budowy czterech bloków), a został przeznaczony pod park.

Pozostali radni chcą jeszcze poprawiać plan

Przewodniczący klubu Nowoczesny Kraków Michał Starobrat stwierdził, że odrzucenie projektu spowoduje, że zadowoleni będą zarówno mieszkańcy, jak i deweloperzy, ale ci pierwsi będą się cieszyć tylko przez chwilę. – Deweloperzy prędzej czy później dopną swego. Już wcześniej radzili sobie i dostawali warunki zabudowy, takie jak chcieli – powiedział.

W jego ocenie lepiej poprawić plan, aby ochronić tereny przed zabudową. Podobnie wypowiadał się radny klubu Kraków dla Mieszkańców. Łukasz Maślona zaproponował, aby nie odrzucać dziś planu, tylko go poprawić. – Dajemy pewną nadzieję, ale nie spełniamy próśb mieszkańców, aby rozszerzyć tereny zielone – dodał.

– Chciałam zaapelować do państwa radnych o pracę zgodną z uwagami mieszkańców i aktywistów, którzy podkreślają, że plan ma służyć poprawie życia osób mieszkających na osiedlu Podwawelskim, a nie deweloperów – powiedział posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek.

Włodzimierz Pietrus mówił, że odrzucenie planu spowoduje, że prezydent nie będzie mógł odrzucać wniosków o warunki zabudowy. – Prezydent nie będzie miał żadnych argumentów, aby przeciwstawiać się wydawaniu wz-tek, bo w uchwalonym w 2014 roku studium ten teren jest przewidziany pod zabudowę wielorodzinną – podkreślił.

Ornitolog dr Kazimierz Walasz apelował, aby radni dali jeszcze szansę projektowi, który w jego ocenie był przygotowany prawidłowo, ale został na późniejszym etapie popsuty przez zwierzchników miejskich urbanistów.

Wiceprezydent Krakowa krytykuje radnych

Wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk zarzucał radnym skrajny populizm oraz hipokryzję. – Nie jestem politykiem i nie zabiegam o głosy wyborców, więc będę mówił to co naprawdę myślę i jak wyglądają fakty, bez względu jak mnie państwo ocenicie – stwierdził.

Przypomniał, że plan obejmuje ponad 41 hektarów, z czego 1/3 jest przeznaczona pod zieleń. – Chciałbym zwrócić uwagę – co jest rzeczą zupełnie marginalizowaną przez radę od wielu miesięcy – na doświadczenie, wiedzę oraz praktykę urbanistów. Dziś plany miejscowe nie są wynikiem myśli urbanistycznej, a państwa stanowisk, decyzji, państwa populizmu w wielu sytuacjach – powiedział.

„Ta sala nie zasługuje na tego typu kabaret”

– Takiej ilości populizmu, jaka dziś przy tej dyskusji wylała się z ust radnych, w tym bardzo doświadczonych, to nie słyszałem. Ta sala nie zasługuje na tego typu kabaret, który państwo uprawiacie – stwierdził Jerzy Muzyk.

W jego ocenie plan miejscowy jest pewnego rodzaju kompromisem. – Dla mnie nie liczy się liczba złożonych uwag, w przeciwieństwie do wysokiej rady, bo nie liczę głosów wyborczych. Dla mnie istotny jest merytoryczny aspekt wniesionej uwagi. Bez względu na to, czy jest to jedna osoba, czy pięć, czy dwa tysiące, każda uwaga (…) jest przedmiotem głębokiej analizy – zaznaczył zastępca Jacka Majchrowskiego.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here