Przez Kraków na IO? Łukasz Piszczek ambasadorem krakowskiej odsłony Teqball World Series

Łukasz Piszczek fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

150 zawodników z ponad 30 krajów od środy rywalizuje w ostatnim w tym sezonie turnieju z cyku Teqball World Series. Finałowe zmagania rozpoczną się w sobotę o godzinie 11 w Małym Rynku.

Teqball to bardzo młoda dyscyplina, która narodziła się w 2014 na Węgrzech. Prezesem polskiej federacji jest były sędzia międzynarodowy i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz. Gra polega na odbijaniu piłki pomiędzy zawodnikami przy specjalnie wyprofilowanym stole, przypominającym ten znany nam z tenisa stołowego. Rozgrywki odbywają się w formule singlowej, deblowej i debla mieszanego (mikst). Turnieje mogą być rozgrywane zarówno na hali jak i na plaży.

Ambasadorami teqballa na świecie są byli znani piłakrze Ronaldinho i Carles Puyol. W Polsce za promocję dyscypliny odpowiadają wspomniany już Listkiewicz, najlepszy polski sędzia piłkarski Szymon Marciniak oraz byli zawodnicy Piotr Dziewicki i Paweł Golański. Teraz dołącza do nich Łukasz Piszczek.

– To dynamicznie rozwijająca się dyscyplina, bardzo fajna do oglądania, dlatego zostałem ambasadorem turnieju w Krakowie. Niedługo większość młodych ludzi będzie mogła pograć na tym stole, poćwiczyć technikę, a potem wykorzystać ją na boisku. Teqball może być też przydany dla piłkarzy, którzy mają problem z techniką w powietrzu i chcą się poprawić – mówi wybitny reprezentant Polski, który przez lata grał w Borussi Dortmund.

Przyznaje, że jako zawody piłkarz nie miał do czynienia z teqballem, a teraz nie może spróbować swoich sił z powodu ciągnącej się za nim od dziesięciu miesięcy kontuzji. Niedługo stoły do treningów i rozgrywek trafią do Goczałkowic na Śląsku, gdzie finalista Ligi Mistrzów m.in. szkoli swoich następców.

Trzy dni w hali Cracovii, finały w sercu miasta

Janusz Kozioł. Fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Janusz Kozioł. Fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kraków jest ostatnim, czwartym przystankiem w tegorocznej edycji Teqball World Series, w którym występują najlepsi zawodnicy na świecie, na czele z reprezentantami Brazylii. Około 150 uczestników z ponad 30 krajów od środy rywalizuje przy stołach w hali Cracovii. Sobotnie finały zostaną rozegrane na Małym Rynku od godziny 11, tam też najlepsi odbiorą medale. Pula nagród w zawodach wynosi 100 tysięcy dolarów.

– Deszczowa pogoda sama w sobie nie zagraża finałom w sercu miasta. Musiałaby nadejść ogromna ulewa lub burza, ale na wszelki wypadek także na niedzielę mamy wynajętą halę Cracovii. Wielokrotnie imprezy były już rozgrywane w deszczu, do odpowiedniego przeprowadzenia finałów posłuży antypoślizgowa nawierzchnia – wyjaśnia Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. rozwoju kultury fizycznej.

Krzysztof Ochędalski, wiceprezes Polskiego Związku Teqball podkreśla, że Polacy od lat są w czołówce zawodów. Nie inaczej ma być w Krakowie.

– Zawodnicy prezentują najlepszą formę przede wszystkim w singlu. Naszą największą nadzieją, nawet na złoty medal, jest Adrian Duszak – wicemistrz świata i dwukrotny zdobywca trzeciego miejsca – wskazuje Ochędalski.

Zadebiutują w Igrzyskach Europejskich, marzą o Igrzyskach Olimpijskich

Teqball World Series jest dla Krakowa jedną z trzech imprez testowych – po mistrzostwach Europy rugby 7 i mistrzostwach Europy do lat 17 i 19 w pięcioboju nowoczesnym – przed przyszłorocznymi III Igrzyskami Europejskimi. Dyscyplina zadebiutuje w tej imprezie (finały przewidziano w Rynku Głównym), ale marzenia działaczy sięgają Igrzysk Olimpijskich. Janusz Kozioł uważa, że Kraków jest jednym z najważniejszych przystanków na drodze tej dyscypliny do znalezienia się w kalendarzu IO.

– To jest najważniejsze dla nas wydarzenie – wtrąca Marius Vizer Jr., sekretarz generalny Międzynarowodej Federacji Teaball.

Wstęp na piątkowe eliminacje i sobotnie finały jest bezpłatny. To dobra okazja, by przyjrzeć się dyscyplinie, która rozwija się w niesamowitym tempie, ale dla wielu Polaków wciąż jest zagadką. – Pod względem technicznym jest to prawdziwe mistrzostwo świata – mówi Kozioł, który zachęca, by krakowianie przekonali się o tym na własne oczy.

Przedstawiciel miasta i wiceprezes spółki Igrzyska Europejskie 2023 zdradził, że turnieje z cyklu World Series mają szansę gościć w Krakowie przez kilka następnych lat.