Akcja pod stopniem wodnym Dąbie. Jutro identyfikacja ciała [AKTUALIZACJA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na grupie Facebookowej pojawiła się informacja, iż rodzina potwierdza, że ciało znalezione w Wiśle należy do zaginionego Piotra Kijanki. Policja i prokuratura na razie milczą, choć z ich wypowiedzi również wynika, że strażacy wyłowili zwłoki poszukiwanego od 6 stycznia mężczyzny.

Ciało mężczyzny w Wiśle niedaleko stopnia wodnego Dąbie dostrzegli pracownicy. Natychmiast poinformowali służby o tym fakcie. Na miejsce przybyło 10 zastępów straży pożarnej, nurkowie i policjanci z komisariatu wodnego policji.

Około godziny 13 ciało zostało wyciągnięte na brzeg. Ze wstępnych oględzin, przeprowadzonych na podstawie ubrania i rysopisu, można było przypuszczać, że to Piotr Kijanka.

Około godziny 17 na Facebookowej grupie, która skupia osoby zaangażowane w poszukiwania Piotra Kijanki, pojawiła się informacji, iż rodzina rozpoznała zaginionego. Policja na razie dementuje tę informację, twierdząc, że nikt postronny nie został dopuszczony do miejsca, gdzie leżały zwłoki wyłowione z wody. Identyfikacja ciała i sekcja zwłok została zaplanowana na wtorek.

Niemal pewne

– Wiele wskazuje na to – zarówno wygląd mężczyzny jak i jego ubranie – że jest to właśnie zaginiony Piotr Kijanka. Ciało jednak trzeba odpowiednio do tych czynności przygotować. Oficjalnie jednak nikt nie potwierdził tożsamości znalezionych zwłok – mówi Sebastian Gleń. Nasze źródło informacji z całą pewnością potwierdza, że zwłoki należą do zaginionego.

Kijanka zaginął w nocy 6 stycznia. Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Wschód prowadzi postępowanie pod kątem art. 155 kk, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, którego sprawca zagrożony jest karą od 3 miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.