Puste „gniazdo” na Wiśle. Poszło o flagę „Wisła Sharks”

Archiwum. Sektor C z flagami, m.in. "Wisła Sharks" fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków.pl

Nowe władze Wisły zabroniły wniesienia na sektor C kontrowersyjnej flagi „Wisła Sharks”. W efekcie ruchy kibicowskie postanowiły, że nie wniosą żadnej i nie będą prowadzić zorganizowanego dopingu.

Po niedzielnym spotkaniu Wisła–Pogoń (2:3) na koncie Ultra Wisła w portalu Facebook zostało zamieszczone oświadczenie podpisane przez „Grupy Kibicowskie”. Autorzy tłumaczą, dlaczego w czasie meczu, w tak zwanym gnieździe nie było osoby prowadzącej zorganizowany doping.

Sharksi niemile widziani

„Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt niemożliwości wywieszenia na sektorze C flag, które są nieodłącznym elementem ruchu kibicowskiego na Wiśle” – napisała część kibiców krakowskiego klubu.

Dalej zapewniają, że cieszą się z uratowania Wisły i zachęcają do przychodzenia na mecze. – Nie możemy jednak godzić się na ingerencję ludzi zarządzających aktualnie Wisłą Kraków w niezależność ruchu kibicowskiego przy Reymonta – czytamy w dalszej części oświadczenia.

Protest został zapoczątkowany w meczu z Pogonią, bo pierwsze wiosenne spotkanie ze Śląskiem Wrocław było wyjątkowe. Kibice witali Jakuba Błaszczykowskiego, który wrócił do drużyny po 12 latach występów w Bundeslidze i Serie A. Na stadionie pojawiła się efektowna sektorówka z wizerunkiem piłkarza.

Wydźwięk stanowiska Ultra Wisła jest taki, że klub zabronił wniesienia wszystkich flag – także z nazwami dzielnic czy "Armia Białej Gwiazdy". Prawda jest nieco inna: nowe władze nie pozwoliły na wywieszenie transparentu „Wisła Sharks”, jednoznacznie kojarzącym się z kibolskim gangiem, który jeszcze niedawno miał przy Reymonta wiele do powiedzenia. Po tej decyzji grupy kibicowskie uznały, że nie wniosą żadnej flagi.

Wisła wie, że to dobry moment na zerwanie z przeszłością, bo wspomniane środowiska mają teraz nikłe poparcie wśród zwykłych kibiców. Do tego na Białą Gwiazdę naciska miasto, które liczy, że klub odetnie się od szemranych osób.

Zaangażowany w stawianie Wisły na nogi Jarosław Królewski zaproponował uszycie nowych, bezspornych flag, na których nie ma mowy o Sharksach czy "pozdrowień do więzienia".

Wracając do dopingu w meczu z Pogonią, to chodź oficjalnie nie było zorganizowanego kibicowania, na stadionie nie było ciszy. Grupka kibiców intonowała przyśpiewki, do których dołączyli się pozostali fani.

Operacja derby

Po meczu z Pogonią, przy Reymonta rozpoczęli przygotowania do meczu podwyższonego ryzyka, jakim będzie derbowe starcie z Cracovią zaplanowane na 17 marca. Goście zamówili komplet biletów. Zgodnie z przepisami, gospodarz musi im zapewnić co najmniej pięć procent pojemności stadionu. Na stadionie Wisły to około 1500 miejsc. Niewykluczone, że liczba kibiców Pasów będzie większa i wyniesie do dwóch tysięcy osób, bo tyle mieści się w sektorach G4 i G5. Cracovia poinformowała, że weźmie wszystkie możliwe wejściówki.

 

News will be here