Rada zdecydowała: od 1 listopada podwyżka opłat za śmieci

MPO fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

23 złote – tyle każdy mieszkaniec Krakowa będzie musiał zapłacić miesięcznie od 1 listopada za wywóz śmieci. Radni obniżyli kwotę, którą zaproponował prezydent Jacek Majchrowski.

Miejscy urzędnicy chcieli, aby radni zgodzili się na stawkę 25,51 złotych od osoby. Korektę o ponad 2 złote zaproponowała dwójka radnych z klubu Kraków dla Mieszkańców: Jan Pietras oraz Łukasz Maślona. Na taką poprawkę zgodził się kluby Koalicji Obywatelskiej oraz Przyjazny Kraków.

Jan Pietras mówił, że zaproponowana nowa stawka jest oparta na dokładnych wyliczeniach. – Nie chcieliśmy bezrefleksyjnie przerzucić wszystkich kosztów systemu na mieszkańców – podkreślił. Zaznaczył, że potrzeba dokładniejszej kontroli, czy składane deklaracje mają pokrycie w rzeczywistości.

Na ostatni aspekt uwagę zwrócił również Michał Starobrat, którzy przemawiał w imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej. Przypomniał, że w Krakowie za śmieci może nie płacić nawet 150 tysięcy osób, ale otrzymał obietnice, że urzędnicy na masową skalę będą kontrolować deklaracje. Stwierdził, żeby system mógł się zbilansować na koniec roku, konieczna jest zmiana ustawowa, obiecana przez przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.

– Popieramy stawkę 23 złotych od osoby, ale od razu sygnalizujemy, że bez spełnienia tych warunków nie uzyskamy bilansowania systemu – dodał Michał Starobrat.

O konieczności korekty prawa krajowego w swoim przemówieniu wspomniał także Rafał Komarewicz, szef prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. – Jestem zadowolony, że byliśmy w stanie wypracować coś konstruktywnego i popieramy zgłoszoną poprawkę – zaznaczył.

Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący rady z Prawa i Sprawiedliwości mówił, że klub nie poprze poprawek, ponieważ sprzeciwiają się jakimkolwiek podwyżkom opłat za śmieci.

Za uchwałą w sprawie nowych stawek głosowało 24 radnych (z klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Przyjaznego Krakowa), 17 radnych z Prawa i Sprawiedliwości było przeciwko. 

 

News will be here