Radni chcą ocalić park Szymborskiej. Sprzeciw wobec planów fundacji noblistki

Tak miał wyglądać budynek w parku Szymborskiej fot. Wizualizacje

Radni Miasta Krakowa nie chcą, aby na terenie parku im. Wisławy Szymborskiej przy ul. Karmelickiej powstał budynek planowany przez fundację noblistki.

– Park jest zwieńczeniem symbolicznych walk mieszkańców o zieleń przy Karmelickiej – mówi Eliza Dydyńska-Czesak, radna z klubu Kraków dla Mieszkańców. – Dzięki ich staraniom zdegradowany teren parkingu zamienił się w zieloną enklawę, która szybko stała się jednym z najbardziej lubianych w Krakowie parków.

Ma zostać park

Radna przypomniała, że plany zabudowy tego terenu pojawiały się od lat – miasto rozważało m.in. budowę hotelu czy siedziby Instytutu Pamięci Narodowej. – To dzięki wyjątkowo silnym protestom te inwestycje nie doszły do skutku – zaznaczyła.

W 2018 roku uchwalono miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru rejonu ulicy Rajskiej. Choć projekt z czasem ewoluował w kierunku większej ochrony zieleni, jego ostateczny kształt nie zadowolił wszystkich.

– Dla wielu był to kompromis zgniły. Zarówno mieszkańcy, jak i Komisja Dialogu Obywatelskiego, rada Starego Miasta, Towarzystwo Urbanistów Polskich oraz lokalne organizacje postulowały, by cały teren między ulicami Karmelicką a Dolnych Młynów został przeznaczony na park – podkreśliła Dydyńska-Czesak.

Bez budynku?

Jej zdaniem obecna kadencja rady miasta daje szansę na naprawienie błędu z przeszłości i zmianę planu tak, aby teren pozostał niezabudowany.

– Skoro można było zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, żeby zwiększyć zabudowę, to teraz musimy wspólnie zrobić wszystko, aby zachować ten teren zielonym – również dla przyszłych pokoleń – podkreśliła.

Umowa

Sprawa nabrała tempa po tym, jak prezydent Krakowa Aleksander Miszalski podpisał umowę z zarządem Fundacji im. Wisławy Szymborskiej. Organizacja płaci za atrakcyjny teren w centrum miasta zaledwie 170 zł miesięcznie. Na działce miał powstać pawilon noblistki, jednak fundacja zaprezentowała projekt czterokondygnacyjnego budynku.

Kilka tygodni temu urzędnicy prezydenta zaproponowali zmianę planu miejscowego, co umożliwiłoby realizację inwestycji. Projekt został jednak wycofany przez prezydenta Miszalskiego, który przyznał, że przeraziła go wizja przedstawiona przez fundację.

– Prezydent, kiedy zapoznał się z tą koncepcją, jej nie podzielił. Wycofał projekt uchwały z obiegu prawnego. W tej chwili nie ma mowy o żadnej zmianie planu miejscowego – tłumaczył Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej.

Co dalej?

To jednak nie kończy sprawy. Obowiązujący plan pozwala fundacji – po uzyskaniu pozwolenia na budowę – postawić budynek, choć w innej formie niż pierwotnie zakładano. – Wizja architekta rozminęła się z oczekiwaniami mieszkańców – skomentował Łukasz Maślona, wiceprzewodniczący Rady Miasta z klubu Kraków dla Mieszkańców.

– Pozostaje tylko jedna możliwość: wypowiedzenie umowy między miastem a fundacją – zaproponował Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady z Prawa i Sprawiedliwości. Pomysł ten jednak skrytykował Grzegorz Stawowy, tłumacząc, że mogłoby się to wiązać z koniecznością wypłaty odszkodowania.

– Usuwanie zapisów z planu miejscowego nic nie zmieni. Przypuszczam, że ta umowa i tak nie zostanie zrealizowana, a teren pozostanie taki, jaki jest – zaznaczył Stawowy.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto