23 radnych zagłosowało przeciwko unieważnieniu deklaracji anty-LGBT.
Jacek Krupa, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej podczas prezentacji projektu uchwały w sprawie uchylenia deklaracji anty-LGBT stwierdził, że „jesteśmy za równością wszystkich obywateli, bez względu na pochodzenie, rasę, płeć, poglądy oraz orientację seksualną”.
Odniósł się również do ostrzeżeń, jakie Komisja Europejska skierowała do władz województwa. Brukselscy urzędnicy twierdzą, że deklaracja narusza prawa mniejszości seksualnych i domaga się unieważnienia tego dokumentu. Radni mają czas do 14 września aby podjąć decyzję w sprawie dalszego obowiązywania uchwały. Jeśli nie uchylą jej, to KE może wstrzymać wypłatę ok. 2,5 mld euro przewidywanych w perspektywie finansowej na lata 2021-2027.
– To byłaby katastrofa dla Małopolski. Odczułyby to wszystkie samorządy, a co za tym idzie – również mieszkańcy. Brak uchylenia deklaracji oznacza wybór pomiędzy katastrofą a rozwojem Małopolski, pomiędzy prosperity a bankructwem budżetu województwa – zaznaczył Krupa.
Marszałek: Deklaracja była aktem obrony przed agresją
Marszałek Małopolski Witold Kozłowski swoje wystąpienie rozpoczął o przedstawienia sprawozdania z działalności zarządu, ale również zaapelował o merytoryczną dyskusję. Wspominał ludziach, którzy lekceważyli symbole religijne. – Nawet w najmroczniejszych czasach komunizmu nie było tego rodzaju aktów agresji na symbole religijne – podkreślił Kozłowski.
Tłumaczył, że przyjęta w kwietniu 2019 roku deklaracja sejmiku „nie była aktem agresji przeciwko osobom reprezentującym środowisko LGBT”. – Nie znajdziecie w niej ani jednego słowa atakujące to środowisko. (…) Jest aktem obrony przed agresją w stosunku do naszych wartości i tradycji – dodał marszałek.
Zobowiązał się, że „będzie czynił wszelkie możliwe kroki”, aby powołać pełnomocnika zarządu do spraw równego traktowania i praw rodziny. - Chcę, aby Małopolska była przestrzenią do rozwoju i wzajemnego szacunku – zaznaczył.
Jan Duda: Trzeba przypominać Europie naszą 600-letnią tolerancję
Przewodniczący sejmiku Jan Duda powiedział, że „chcemy przestrzegać ludzi przed wchodzeniem w ideologię, która promuje nieodpowiedzialne zachowania”. – Musimy przypominać społeczeństwom Europy, że mamy 600-letnie tradycje tolerancji, a oni mają 30-letnie – dodał.
Tomasz Urynowicz: Żarty się skończyły
Tomasz Urynowicz, wicemarszałek Małopolski, który we wtorek opuścił klubu PiS stwierdził, że sejmik powinien wspólnie wypracować treść deklaracji, która byłaby akceptowana przez wszystkie strony sporu.
Zdradził, że na zlecenie zarządu województwa 2 sierpnia powstała opinia prawna. W dokumencie przygotowanym przez koordynatora zespołu radców prawnych padły rekomendacje: sejmik powinien w całości uchylić deklarację.
- Żarty się skończyły, gdy Komisja Europejska powiadomiła nas o wstrzymaniu uzgodnień w regionalnym programie operacyjnym – zaznaczył.
Po tym wystąpieniu, Tomasza Urynowicza zaatakował marszałek Witold Kozłowski, który sugerował, że całe zamieszczanie zostało wywołane celowo, aby „rozpocząć identyfikację kandydata na prezydenta Krakowa”. - Panie marszałku Witoldzie, dla dobra nas wszystkich, nie powinien pan już nigdzie kandydować – odpowiedział mu Tomasz Urynowicz.