Radni pokłócili się o plan dla osiedla Podwawelskiego

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Środowa dyskusja o planie miejscowym dla osiedla Podwawelskiego zamieniła się we wzajemne wypominanie sobie, jakie błędy popełnili radni przeciwnych opcji podczas wcześniejszych głosowań w tej sprawie.

Temat planu miejscowego dla osiedla Podwawelskiego wrócił na sesję rady po niemal roku przerwy. W lutym minionego roku radni głosami Platformy Obywatelskiej odrzucili po pierwszym czytaniu przedstawiony projekt planu. Wcześniej miała miejsce duża mobilizacja ze strony mieszkańców, którzy w obawie przed nową intensywną zabudową oraz wprowadzeniem ruchu tranzytowego złożyli do planu mnóstwo uwag, które następnie zostały odrzucone przez urzędników. O sprawie pisaliśmy szerzej tutaj:

Sprawa ucichła tylko na chwilę, a brak planu oznacza w praktyce, że deweloperzy mogą kontynuować swoje przygotowania do inwestycji. Złożone wnioski o drogi dojazdowe stały się impulsem do tego, by wrócić do tematu przygotowania planu.

Podczas środowej sesji radni zajmowali się projektem uchwały kierunkowej, która zobowiązuje prezydenta do podjęcia działań, by ponownie przedstawić projekt planu miejscowego dla os. Podwawelskiego. – Mieszkańcy podnoszą, że trwają starania dewelopera o wyznaczenie tzw. drogi koniecznej do jednej z działek, co może skutkować zabudową na podstawie Warunków Zabudowy. Ponowne przystąpienie do prac nad planem daje szansę na wprowadzenie przez Radę Miasta poprawek do projektu planu i realizację postulatów mieszkańców o stworzeniu w tym miejscu dużego parku miejskiego, ograniczenie do minimum zabudowy i brak drogi, która wprowadziłaby na obszar Osiedla Podwawelskiego ruch tranzytowy – czytamy w uzasadnieniu.

Kto jest winny?

Choć – co okazało się później w głosowaniu – radni jednomyślnie popierali pomysł powrotu do prac nad planem, w dyskusji na pierwszy plan wysunął się wątek, kto jest winny obecnej sytuacji.

– Część aktywistów atakowało nas za to, że chcieliśmy przyjąć plan taki jaki był i żądało jego odrzucenia. Teraz krytykują nas za to, że go odrzuciliśmy – mówił radny Grzegorz Stawowy z Platformy Obywatelskiej. Przekraczanie granic kultury wobec radnych zarzucał protestującym radny Andrzej Hawranek.

– Aktywiści absolutnie nie apelowali o to by odrzucić ten plan i zrezygnować z prac nad nim. Apelowali nad tym, żeby odrzucić zły plan i pracować dalej nad tematem – odpowiadał mu radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców.

Padały też zarzuty o obiecywanie mieszkańcom rozstrzygnięć, które nie są możliwe ze względu na zapisy studium – a z drugiej strony o głosowanie przed laty za przyjęciem tego studium, które pozwala na zabudowę i ogranicza dziś pole manewru przy tworzeniu planu miejscowego.

Ostatecznie jednak uchwała została przyjęta bez głosów sprzeciwu.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here