Remont na Alejach. „Jeśli nie pojadą innymi trasami, będzie paraliż”

Przebudowa ul. Królewskiej fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Za 10 dni na Alejach, na wysokości placu Inwalidów, ruch odbywał się już będzie jedną jezdnią. Urzędnicy spodziewają się największych utrudnień w pierwsze dni po zmianie, ale też po majówce.

Zapowiadane zmiany w ruchu wejdą w życie w poniedziałek 29 kwietnia. Od tego dnia samochody jadące w stronę Nowego Kleparza będą musiały przejeżdżać przełączką na wysokości ulicy Kochanowskiego na przeciwległą jezdnię.

Na trzech pasach jezdni będzie się musiał zmieścić ruch w obydwie strony. Będzie tam jeden pas dla autobusów i jeden dla samochodów jadących w stronę mostu Dębnickiego oraz jeden wspólny dla samochodów i autobusów w stronę Nowego Kleparza. I tak aż do drugiej przełączki, na wysokości ul. Lenartowicza.

– Ograniczyliśmy długość trwania tych utrudnień do minimum, jakie było możliwe przy zastosowaniu tej technologii – przekonuje Łukasz Gryga, Miejski Inżynier Ruchu. To dalej jednak trzy długie miesiące utrudnień na kluczowym dla komunikacji w mieście odcinku. W czerwcu sytuacja się odwróci i utrudnienia przesuną się na jezdnię w stronę mostu Dębnickiego.

Innymi trasami

Nikt w urzędzie nie ma wątpliwości co do tego, że to najtrudniejszy okres całego remontu linii do Bronowic. Krytyczne dni to początek tygodnia wprowadzenia zmian oraz 6 maja, czyli pierwszy roboczy dzień po długim kwietniowo-majowym weekendzie. – Jeżeli kierowcy nie zmienią wówczas trasy, nie pojadą zupełnie innymi rejonami miasta, trzeba się liczyć z tym, że w pierwszych dniach będzie po prostu paraliż i to na dużą skalę. To jest jeden z najważniejszych korytarzy transportowych miasta – przyznaje dyrektor Zarządu Transportu Publicznego Łukasz Franek.

Nie samochodem

Miasto zachęca też, by jak najwięcej osób wybrało inny środek transportu niż samochód. Zachętą do tego mają być dodatkowe buspasy na newralgicznych odcinkach. Będą one wyznaczone na moście Dębnickim i na wiadukcie na al. 29 Listopada, ale tylko w jednym kierunku (przed dojazdem do placu Inwalidów).

Organizacja ruchu przy przełączkach też ma być tak wyznaczona, by autobusy mogły dojechać buspasem praktycznie do samego momentu zjazdu na przeciwległą jezdnię. W efekcie pasem wspólnym z samochodami będą jechać tylko na fragmencie między przełączkami. Nie zmienia to faktu, że bez dużych opóźnień autobusów się raczej nie obejdzie – choćby dlatego, że korki pojawią się też w innych rejonach, gdzie nie ma buspasów.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Krowodrza Bronowice