Rozmowa na dzień dobry: Musimy ograniczać ruch samochodów na Kazimierzu

Łukasz Gryga, Miejski Inżynier Ruchu mówi, że na Kazimierzu trzeba ograniczać ruch samochodowy.

Informacja o wprowadzeniu strefy ograniczonego ruchu na Kazimierzu została podana na trzy dni przed powieszeniem nowych znaków. To nie za mała czasu, aby mieszkańcy mogli dowiedzieć się o zmianach?

Łukasz Gryga, Miejski Inżynier Ruchu: Nie mieliśmy za wiele czasu, aby wprowadzić strefę ograniczonego ruchu w miejsce strefy czystego transportu. W pierwszej kolejności poinformowaliśmy Radę Dzielnicy I Stare Miasto, bo do ostatniej chwili trwało wypracowywanie rozwiązań.

Można spodziewać się jeszcze korekt w strefie ograniczonego ruchu?

Obszar dość wnikliwie przeanalizowaliśmy. Musieliśmy przeprowadzić analizę, do jakich obiektów koniecznie musimy zachować ogólnodostępny dojazd. I tak poza obszarem strefy znalazły się ulice prowadzące do Szpitalu Bonifratrów czy parkingów przy ulicy Dajwór. Zdajemy sobie sprawę, że nawet przy dogłębnych analizach nie mogliśmy przewidzieć wszystkich wyjątków, bo różne sytuacje losowe mogą się wydarzyć. Stąd nasza decyzja, aby pod znakami umieścić informację, że mogą wjechać pojazdy posiadające zezwolenie zarządcy drogi. Nie wykluczamy, że mogą pojawić się inne wyłączenia, jeśli będą podparte rzeczowymi argumentami.

Strefa według pana spełnia swój cel?

Jeśli mamy taką sytuację, jak na Kazimierzu, czyli wąski przekrój uliczny i ograniczoną ilość miejsca dla pieszych, to strefa jest działaniem zaradczym. Nie chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, że piesi, ze względu na ich liczbę, byli by zagrożeni. SOR już w 2017 roku pokazała, że to było sensowne rozwiązanie.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto