Krakowska policja jasno stwierdza, że niewielki wzrost przestępczości w drugiej połowie kwietnia nie jest spowodowany gaszeniem latarni ulicznych.
W Krakowie rozgorzała dyskusja o tym, że wyłączanie świateł w nocy powoduje wzrost przestępczości nawet o 100%. W tej całej dyskusji nie jest zbytnio słyszalny głos krakowskiej policji, a przecież na komisji praworządności pod koniec kwietnia komendant Zbigniew Nowak jasno stwierdził, że przestępstw mamy mniej. Jak więc jest?
Piotr Szpiech, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie: Wielokrotnie już wypowiadaliśmy się w tej sprawie przytaczając statystyki. Jeśli chodzi o porównanie przestępczości w marcu i kwietniu tego roku, do analogicznego okresu w roku ubiegłym, to dane jasno wskazują na jej znaczny spadek.
Była policjantka, obecnie radna, stwierdziła, że to żadna tendencja, tylko kwestia przypadku. Ja też pamiętam, że któryś z byłych komendantów wojewódzkich stwierdził, że o tendencji można mówić porównując ze sobą kilka lat, a nie dwa, trzy tygodnie dwóch miesięcy.
Porównując pierwszą połowę kwietnia, kiedy normalnie funkcjonowało oświetlenie uliczne do drugiej połowy kwietnia 2020, czyli po wygaszeniu lamp w mieście, statystyki wskazują na wzrost przestępczości, jednak jest on stosunkowo niewielki, jak na tak dużą aglomerację.
Podobna tendencja miała miejsce rok wcześniej, wtedy również odnotowaliśmy wzrost przestępczości w drugiej połowie kwietnia w stosunku do pierwszej połowy miesiąca.
Skąd to się bierze?
Może to się wiązać z porą roku, kiedy to na zewnątrz robi się coraz cieplej, a co za tym idzie zwiększa się aktywność ludzi. Krakowianie częściej wyjeżdżają pozostawiając mieszkania bez opieki, częściej też korzystają np. z rowerów, pozostawiając je w różnych punktach w przestrzeni miejskiej, tym samym mienie staje się łatwiejszym celem dla złodziei.
Wspomnieć należy, że statystyki, którymi dysponujemy, to dane za całą dobę, a nie wybrany przedział godzinowy. Co więcej, jeśli chodzi np. o kradzieże, to od momentu kradzieży do jej ujawnienia może upłynąć kilka godzin, a nawet kilka dni. Nie zawsze więc można ustalić, o której dokładnie godzinie do niej doszło.
Trudno zatem stwierdzić, że wyłączenie oświetlenia na kilka godzin w ciągu całej doby ma wpływ na ten niewielki wzrost przestępczości.
Nocami na ulice Krakowa wychodzi więcej policjantów niż za „oświetlonych” nocy czy ta liczba jest niezmienna?
Nie zwiększaliśmy służb w nocy po wygaszeniu oświetlenia, ponieważ do tej pory nie było takiej konieczności. Funkcjonariusze przez cały czas patrolują ulice, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom, a kiedy gasną uliczne latarnie, zwracają szczególną uwagę, czy nie dochodzi do przestępstw.