Zarząd Inwestycji Miejskich rozpisał przetarg na jedną z najbardziej oczekiwanych inwestycji drogowych w mieście. Chodzi o ulicę Kocmyrzowską – ostatnią już drogę wylotową z miasta, która jest w tak tragicznym stanie. Jeśli wszystkie formalności uda się przeprowadzić bez przeszkód, robotnicy mogą się pojawić na terenie budowy za około rok.
ZIM zamierza przebudować odcinek od granicy miasta do okolic skrzyżowania z ulicą Darwina, a więc do miejsca, gdzie powstanie węzeł drogi ekspresowej S7. To podobna inwestycja do tej, którą teraz przechodzi – również uchodząca wcześniej za koszmar kierowców – ulica Igołomska. Zwiększona zostanie liczba pasów, powstaną nowe chodniki, ścieżki rowerowe i przystanki. Potrzebna będzie też przebudowa pętli tramwajowej, w miejscu której powstanie pętla tramwajowo-autobusowa.
Wyjdzie za granice miasta
– Przebudowa ulicy Kocmyrzowskiej jest przedsięwzięciem realizowanym wspólnie z Zarządem Dróg Wojewódzkich, ponieważ ma ona swój dalszy ciąg poza granicami miasta. A na dodatek powstaje na styku z wielką inwestycją Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czyli jednym z węzłów na przebiegu trasy S7 – tłumaczyła pod koniec września Janina Pokrywa, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich.
Dlatego też przed rozpisaniem przetargu potrzebne były stosowne uzgodnienia i umowy, zarówno z samorządem wojewódzkim, jak i z GDDKiA. Województwo ma się zająć ok. 200-metrowym odcinkiem za granicą miasta. Udział finansowy obydwu stron jest szacowany na około 70 milionów złotych.
Ruszą za rok
ZIM szuka wykonawcy w formule zaprojektuj i zbuduj. Firma będzie więc musiała najpierw przygotować stosowne dokumenty i uzyskać zgody, a dopiero później rozpoczną się prace. – Przewidujemy, że jeśli nie napotkamy na jakieś duże przeszkody, to uzyskamy ją około połowy przyszłego roku. Wykonawca na budowie realnie mógłby się pojawić mniej więcej o tej porze za rok – ocenia Janina Pokrywa.
