Segwaye są niebezpieczne? Radna chce zmian w prawie

Kilka lat temu nawet policja testowała segwaye i zastanawiała się nad wprowadzeniem ich do użytku fot. LoveKraków.pl

Mieszkańcy Starego Miasta skarżą się na segwaye, które ich zdaniem poruszają się po m.in. Plantach ze zbyt dużą prędkością. – Mogą one wszędzie wjeżdżać, a nie ma żadnych regulacji prawnych dotyczących tego pojazdu – przekonuje Anna Szybist, radna miejska. Sprawdziliśmy, jak krakowskie służby traktują te urządzenia.

W przepisach ruchu drogowego nie ma opisanego segwaya. Na stronie poświęconej tym pojazdom i ich statusie w prawie polskim jest wprost napisane, że w naszym kraju nie ma żadnych regulacji dotyczących poruszania się nimi w przestrzenie publicznej. A to, jak są traktowane, zależy od lokalnych służb miejskich.

Czym to jest?

Problem ten został poruszony, jak przypomina Anna Szybist, w 2015 roku. Ustawodawca jednak do tej pory nie określił, czym jest taki pojazd. Dyrektywa Unii Europejskiej mówi natomiast, że segway nie jest pojazdem, a… „specyficznym rodzajem urządzenia służącym do transportu osobistego”.

O tym, jak traktować te urządzenia, zastanawiano się również w Gdańsku. O pomoc poproszono Komendę Główną Policji. Biuro Prewencji i Ruchu Drogowego oceniło, że segwaya nie można kwalifikować jako pojazdu w rozumieniu przepisów prawa ruchu drogowego. Ale za to osoby, która go używa, nie można definiować jako pieszego. Czy zatem segwayem nie można się poruszać ani po drogach publicznych, ścieżkach rowerowych, chodnikach czy deptakach?

W Krakowie jasne reguły?

Jak tłumaczy kom. Grzegorz Gubała, rzecznik prasowy małopolskiej policji, funkcjonariusze traktują pojazdy tam samo jak wózki inwalidzkie, szczudła czy elektryczne hulajnogi.  – Pojazd taki nie może się poruszać jedynie po drodze publicznej. Natomiast zarządcy poszczególnych placów zabaw, dróg wewnętrznych czy parków mogą zakazać poruszania się segwayami po wyznaczonym terenie – mówi komisarz Gubała. Stąd wniosek, że miasto teoretycznie mogłoby zakazać wjazdu na Planty, które są parkiem oraz na Rynek Główny.

Marek Dworak, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, twierdzi, że taki pojazd powinien dostosować sie do ruchu pieszego i być wyposażony w urządzenie, które ograniczy jego prędkość do maksymalnie 10 km/h. Wykluczone jest również poruszenie się nim po drogach rowerowych.

Oskar Rzeźnik  z wypożyczalni przy ul. Siennej przekonuje, że za każdym razem wypożyczająca sprzęt grupa ma swojego opiekuna. – Dba on o bezpieczeństwo przejazdu. Prowadzimy wycieczki tak, aby trasa była ciekawa, ale również tak, aby nikomu nie przeszkadzać. Przed wypożyczeniem segwayów upewniamy się też, że dana osoba potrafi się nim poruszać – mówi Rzeźnik.

Co z trójkołowcami? 

Oprócz segwayów, po centrum porusza się coraz więcej trójkołowców elektrycznych. – W ich przypadku, na chwilę obecną brak jest jednolitych regulacji prawnych. Istnieją rozbieżne opinie na ich temat. Jedne mówią, że tych urządzeń nie należy kwalifikować jako pojazd, natomiast inne, że tylko wybrane modele można traktować jako motorower – mówi Marcin Warszawski, rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.

– Drugie stanowisko znalazło odzwierciedlenie w kilku wyrokach Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia, w sprawach złożonych przez Straż Miejską Miasta Krakowa. Podkreślić należy, że bardzo ważną kwestią jest wprowadzenie jednolitych regulacji prawnych umożliwiających skuteczne podejmowanie interwencji wobec osób poruszających się trójkołowcami – stwierdza Warszawski.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here