91-letnia mieszkanka Nowej Huty przekazała nieznajomemu mężczyźnie ponad 130 tys. złotych, 1 000 dolarów amerykańskich oraz biżuterię. Myślała, że w ten sposób ratuje syna przed aresztem.
W miniony poniedziałek na telefon stacjonarny seniorki zadzwonił mężczyzna podający się za jej syna. Rzekomy krewny poinformował 91-latkę, że spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta w ciąży.
– Starsza pani, której syn obecnie przebywa w sanatorium, przytomnie zapytała, jak mogło dojść do wypadku, skoro samochód pozostawił w Krakowie. Jednak oszuści wymyślili na poczekaniu, że podczas pobytu w sanatorium wypożyczył pojazd i to właśnie nim jechał – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Mieszkanka Nowej Huty przekonana, że ratuje syna przed aresztem, przekazała nieznajomemu mężczyźnie ponad 130 tys. złotych, 1 000 dolarów amerykańskich oraz biżuterię.