45-latek może odpowiadać karnie za pobicie swojej matki i spowodowanie zagrożenia wybuchem gazu w bloku na Prokocimiu.
Rankiem 29 kwietnia policjanci dostali zgłoszenie o pobiciu. Ofiarą, według zgłoszenia, była starsza kobieta, oprawcą – jej syn. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna odkręcił gaz.
Na miejscu pojawiły się służby. Kobietą zaopiekowali się ratownicy medyczni. Okazało się, że 80-latka miała ogólne potłuczenia i uszkodzony kręgosłup. Poszkodowana trafiła do szpitala.
Strażacy natomiast zakręcili główny zawór gazy w bloku. Przez to, że podejrzany zamknął drzwi od środka, byli zmuszeni je wyważyć.
Ucieczka
W mieszkaniu jednak nikogo nie było. – 45-latek wykorzystał fakt, że mieszka na parterze, zamknął drzwi wejściowe, odkręcił gaz i wyskoczył przez okno, za nim na miejsce przybyły służby. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania – mówi Bartosz Izdebski z komendy wojewódzkiej policji w Krakowie.
W tropienie agresora został zaangażowany również pies. Funkcjonariusze naleźli poszukiwanego pod jedną z wiat śmietnikowych. – Aby zmylić policjantów, schował się między kontenerami i zakrył kartonami – dodaje Izdebski.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala na obserwację. Następnie zostanie przesłuchany, a o jego dalszym losie zadecyduje prokurator.