Sklepy, do których nie masz wstępu. Zakupy zrobisz jedynie przez aplikację

Jeden z dark store'ów firmy Lisek przy ul. Starowiślnej fot. ŁJ

To coraz częstszy widok na ulicach największych polskich aglomeracji – przyciemnione witryny lokali, przy których kręci się ekipa rowerowych kurierów.  Biedronka Express (Glovo), Lisek, Żabka Jush, Jokr – to usługi wykorzystujące koncept tzw. dark stores, czyli sklepów dostępnych wyłącznie dla kurierów dostarczających zakupy zaledwie w 15 minut.

O nowym biznesie na rynku zakupów online rozmawiamy z Krzysztofem Wyrzykowskim, ekspertem w zakresie powierzchni handlowych w firmie Colliers.

Łukasz Jeżak, LoveKraków.pl: Czym są właściwie te mini magazyny, których widzimy coraz więcej przy głównych ulicach miasta?

Krzysztof Wyrzykowski, Colliers: Dark store to koncepcja punktów dystrybucyjnych zlokalizowanych w dużych miastach, położonych w tkance miejskiej o wysokiej gęstości zaludnienia. W chwili obecnej najczęściej są to salony o rozmiarze od 150 do 500 metrów kwadratowych. Stanowią one siatkę logistyczną, umożliwiającą klientom dostawy w modelu do 15 minut.

Typowy dark store, nie oferuje bezpośredniego dostępu swoim klientom, a jego funkcjonowanie skupia się na działalności operacyjnej, której celem jest zaspokojenie potrzeb klienta co do wyboru, ceny oraz czasu dostawy produktów. Ze względu na swoją specyfikę powinien posiadać odpowiednią strefę dostaw i realizować zapotrzebowanie na szybkie dostawy przez 24 godziny na dobę lub w ramach godzin otwarcia danego operatora.

Dlaczego dopiero teraz ten biznes wchodzi do Polski? Na Zachodzie funkcjonuje to już od kilku lat.

Głównym powodem jest rozwój sektora e-commerce, który od lat postępował w naszym kraju w szybkim tempie. Wybuch pandemii sprawił, że zmiany, które obserwowaliśmy od lat, nabrały niespotykanej wcześniej dynamiki. Zmiany nawyków zakupowych klientów, przede wszystkim możliwość realizacji swoich potrzeb przez Internet, możliwie blisko domu w jak najkrótszym czasie, zyskały na znaczeniu. Firmy odpowiedziały na te potrzeby poprzez przyspieszone procesy cyfryzacji przedsiębiorstw, udostępnienie swoim klientom odpowiednich narzędzi, jak również rozbudowę sieci logistycznej.

Kto realizuje te dostawy? Są to zupełnie nowe firmy czy gracze będący od wielu lat na rynku?

Wśród firm, które aktywnie rozwijają sieć punktów dark store, możemy wymienić, chociażby marki Wolt, Bolt czy Jokr. Ta ostatnia firma obecna jest już na rynkach w USA, Ameryce Południowej czy Europie. Dobrym przykładem może być marka Gorillas, która otworzyła swoje punkty w Europie w miastach takich, jak: Berlin, Amsterdam czy Paryż. Firma zapowiedziała również ekspansję w Polsce.

Wśród pozostałych firm, o których warto wspomnieć, znajdują się między innymi start-upy: Weezy, Jiffy czy Flink. Na koniec, ciekawą informacją może być fakt, że także polska sieć Żabka rozpoczęła przygotowania do realizacji projektu sieci dark store, skierowanych do obsługi zakupów online.

Czy tych „ciemnych sklepów”, do których klient nie ma wstępu, będzie więcej przy polskich ulicach?

Barierą skalowalności, która od razu przychodzi na myśl przy ocenie potencjału rynku, może być liczba gęsto zaludnionych ośrodków miejskich. Warto jednak zaznaczyć, że koncepcja dark store nie stanowi chwilowej potrzeby klientów, a wskazuje istotny kierunek rozwoju rynku szybkich, spersonalizowanych dostaw. Przewidujemy, że trend ten będzie się przez najbliższe lata wzmacniał, co stanowi dobry prognostyk dla rozwoju sektora dark store w Polsce.

News will be here