Śmierdzący problem. Przesuną potok, wybudują zbiornik. A później powstanie oczyszczalnia?

fot. Konrad Kozłowski
Lotnisko w Balicach aktualizuje program inwestycyjny. Prawdopodobnie znajdzie się w nim budowa oczyszczalni.
Płynący przez Kraków potok Olszanicki ma 4 km długości. Wypływa z terenów lotniska w Balicach, a ok. pół kilometra za szkołą podstawową Sióstr Pijarek, już na terenie miasta, wpada do Rudawy. Media od lat rozpisują się o potoku. Tematem jego zanieczyszczania zajmują się nie tylko lokalni, ale również ogólnopolscy dziennikarze. Chemikalia przedostające się do tego cieku wodnego są szkodliwe dla środowiska, ale również uciążliwe dla okolicznych mieszkańców.

W ostatnich dniach na płycie podkrakowskiego lotniska odbyła się konferencja prasowa. Władze Kraków Airport zapowiedziały realizację inwestycji, która ma odciąć potok Olszanicki od zanieczyszczeń. To właśnie chemikalia z portu lotniczego przedostają się do wody. Chodzi o glikol propylenowy, który jest stosowany do odladzania samolotów, a także mrówczan potasu, wykorzystywany do zimowego utrzymania płyty lotniska. Warta 91 mln złotych inwestycja ma polegać m.in. na tym, że potok zostanie poprowadzony po nowej trasie. W taki sposób, aby jego wody nie mieszały się z wodami opadowymi, „pochodzącymi z terenu lotniska”. Ponadto wybudowany zostanie zbiornik retencyjny, do którego będą trafiać zanieczyszczenia.

Mieszkańcy obawiają się, że inwestycja nie rozwiąże problemu i kolejne zimy nadal będą nie do zniesienia. Właśnie o tej porze roku nad potokiem unosi się chemiczny smród. Mieszkający w pobliżu mają problemy ze zdrowiem, w tym m.in. związane z oczami. Społecznicy chcą budowy oczyszczalni ścieków z lotniska, ale póki co Kraków Airport nie planuje jej wybudować. Dlaczego? „Przede wszystkim ze względu na czas. Mimo dyskusji o takim rozwiązaniu, poprzedni zarząd lotniska nie rozpoczął żadnych prac, które teraz mogłyby nam dać odpowiedź na temat lokalizacji instalacji, zastosowanych rozwiązań technicznych czy kosztów budowy” – twierdzą w Kraków Airport.

Władze lotniska dodają, że rozpoczynanie teraz całej procedury budowy oczyszczalni od zera wraz z ewentualnymi odwołaniami i protestami oznaczałoby, że problem zanieczyszczeń nie zniknie przez następne długie lata. „Dlatego, jako nowy zarząd, zdecydowaliśmy zrealizować inwestycję przygotowaną, która gwarantuje efekt już za 1,5 roku. To rozwiązanie zostało także  zaakceptowane przez organy państwowe takie jak: Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska” – twierdzą przedstawiciele Kraków Airport.

I dodają: „Rozpoczęliśmy już aktualizację planu inwestycyjnego i z dużym prawdopodobieństwem oczyszczalnia się w nim znajdzie. Uważamy jednak, że przyszłe konsultacje w tej sprawie, analizy i prace projektowe nie mogą być pretekstem, by rozwiązanie problemu zanieczyszczenia potoku odsuwać w czasie”.