Smok przeproszony, Vetulani bez zarzutów

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Mężczyzna, który zawiesił tęczową flagę na rzeźbie Smoka Wawelskiego i chwilę ją okupował, nie będzie ścigany za to, co zrobił.

W zeszłą sobotę w geście solidarności z zatrzymaną w Warszawie aktywistkę LGBT+ Margot, kilka osób z Krakowa, w tym Franciszek Vetulani postanowili zawiesić flagę na rzeźbie pod Wawelem.

Policjanci, którzy pojawili się na miejscu, spisali mężczyznę. W mediach wybuchała wrzawa, nie pomogła też niefortunna wypowiedź pracownicy biura prasowego komendy wojewódzkiej policji, która tłumaczyła, że Vetulani może usłyszeć zarzut „umieszczania rzeczy w niewłaściwych miejscach”. Najpewniej miała na myśli artykuł 63 kodeksu wykroczeń.

Ostatecznie jednak, jeśli miał już usłyszeć zarzuty, to te dotyczące zakłócania porządku publicznego. Tak się jednak nie stało.

Dziś wieczorem sam zainteresowany obwieścił, że nie będzie odpowiadał prawnie za swój czyn. – Dziś policja ogłosiła, że nie będzie mnie już ścigać za zakłócanie porządku publicznego. Kamień z serca – napisał na swoim Twitterze.

– Tymczasem przepraszam Smoka Wawelskiego za zawieszenie tęczowej flagi. Wiele osób zwracało mi uwagę, że Smok mógł poczuć się urażony, zatem oficjalnie – przepraszam! – dodał Franciszek Vetulani.

News will be here