Uciążliwości odorowe nie dają żyć mieszkańcom południowo-wschodniej części Krakowa. Letnie poranki i wieczory są tam szczególnym utrapieniem. Miasto ma kolejny pomysł jak walczyć z problemem.
Na internetowych grupach mieszkańców południowo-wschodniej części Krakowa aż wrze. Zwyczajne czynności jak spacery czy też wietrzenie mieszkań wydają się być niemal niemożliwe. Cyklicznie nad Starym Podgórzem, ul. Wielicką, Bagrami, Płaszowem, Rybitwami, Złocieniem, Bieżanowem, Prokocimiem, a nawet Łagiewnikami pojawia się niewidoczna chmura smrodu. To jeden z większym problemów, z którymi od wielu lat borykają się mieszkańcy miasta.
Urzędnicy mają remedium?
W odpowiedzi na liczne skargi na uciążliwe zapachy w południowo-wschodnim Krakowie, miasto we współpracy z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania (MPO) i Wodociągami Miasta Krakowa – rozpoczęło pilotażowy program intensywnego mycia ulic. Program rozpoczął się 2 lipca i potrwa do końca września. Obejmuje cotygodniowe zmywanie wybranych ulic szczególnie narażonych na emisję odorów kanalizacyjnych, zwłaszcza w okresach bezdeszczowych.
Jak zapewniają krakowscy urzędnicy, zmywanie będzie się odbywać z wykorzystaniem wody z odzysku. MPO zwiększy częstotliwość czyszczenia ulic, obejmując dodatkowo ponad 31 km tras, które dotąd były czyszczone rzadziej lub wcale. Ulice, które już były zmywane raz w tygodniu, nie zostały ujęte w dodatkowym harmonogramie. – Po zakończeniu programu Wodociągi Miasta Krakowa przeprowadzą analizę skuteczności działań, uwzględniając liczbę i charakter zgłoszeń mieszkańców z obszarów objętych pilotażem – tłumaczy krakowski magistrat.
Wśród ulic, które zostały objęte pilotażowym programem znalazły się m.in.: Fatimska i jej odnogi, Gliniana, Goszczyńskiego (boczne sięgacze), Grochowa, Płaszowska (odcinki boczne), Przewóz (odcinki boczne), Zbrojarzy i wiele innych. Lokalizacje objęte działaniami zostały wskazane przez Wodociągi na podstawie analizy zeszłorocznych zgłoszeń mieszkańców.
„Mieszkańcy czekają na zdecydowane ruchy”
Radny Maciej Michałowski (Prawo i Sprawiedliwość) w rozmowie z nami tłumaczy, że mieszkańcy Płaszowa, Bieżanowa i okolic zgłaszali przede wszystkim problemy z nieprzyjemnym zapachem, który wydobywa się z rejonu Rybitw.
– Wielokrotnie mieliśmy dyskusje w Radzie Miasta Krakowa w sprawie tego odoru. To rozwiązanie może minimalnie poprawić problem nieprzyjemnego zapachu, ale nie rozwiąże go. Mieszkańcy czekają na zdecydowane ruchy miasta w kwestii usunięcia przyczyny odoru, a nie tylko zalewania kratek kanalizacyjnych wodą. Jeden jest oczywisty plus tego rozwiązania, krakowskie ulice będą niewiele czystsze – wyjaśnia radny, który w minionych latach wielokrotnie przygotowywał interpelacje w sprawie odoru.
Z kolei Maciej Fijak, członek Zespołu zadaniowego ds. ograniczania uciążliwości odorowej i radny Dzielnicy XIII Podgórze tłumaczy, że jednym z rodzajów zgłaszanych uciążliwości jest odór z ulicznych kratek, które wysychają.
– Jeżeli takie mycie ma poprawić sytuację, to warto próbować. Pamiętajmy jednak, że główne źródło odorów to miejska oczyszczalnia, garbarnia i firmy zajmujące się przetwarzaniem odpadów. Zapowiadane działania przy pomocy dronów, czy mycie ulic w okresach suszy traktujemy jako dodatek do głównych działań, których oczekujemy od miasta. To uszczelnienie oczyszczalni i wymuszenie na firmach, które w dużej mierze przetwarzają odpady spoza Krakowa, aby nie były uciążliwe dla mieszkańców – tłumaczy.
Zdaniem Fijaka, niezmiennie kluczowym jest, by stworzyć konkretną, mierzalną strategię walki z odorem i jasną drogę dojścia do bezpiecznego, zdrowego i nieuciążliwego powietrza w Dzielnicach XII i XIII.
To już było ...
Przypominamy, że przed laty MPO przeprowadziło na ulicach podobny eksperyment, ale wtedy chodziło o… poprawę jakości powietrza. Wówczas MPO postanowiło zaintesyfikować sprzątanie ulic, lecz nie chodziło tylko o estetykę, a o zmniejsze pyłów wzbijających się w powietrze i przyczyniających się do problemu smogu.
MPO podjęło współpracę z trzema krakowskimi uczelniami: Uniwersytetem Rolniczym, Politechniką Krakowską oraz Akademią Górniczo-Hutniczą. Chodziło o to, by obiegowe opinie i intuicje zweryfikować za pomocą twardych danych, które pozwolą w najbardziej efektywny sposób walczyć z problemem wtórnej emisji zanieczyszczeń.
– Badania jasno pokazały, że sprzątanie ulic, a szczególnie zmywanie ich na mokro, skutkuje znaczącą redukcją emisji wtórnej i bardzo pozytywnie wpływa na jakość powietrza – mówił przed laty Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy MPO. Takie wnioski przełożyły się na zintensyfikowanie działań miasta w tej dziedzinie. Pracownicy MPO zaczęli częściej zamiatać i zmywać ulice, a także zmywać chodniki – czego wcześniej nie robili.
Umowa, infolinia …
Na początku kwietnia nastąpił pewien przełom w sprawie odorowej. Wodociągi Miasta Krakowa podpisały umowę na realizację projektu współfinansowanego z Funduszy Europejskich o wartości 204 mln zł. Projekt obejmuje rozbudowę sieci kanalizacyjnej, modernizację oczyszczalni oraz budowę nowych przepompowni. Duży nacisk położono na hermetyzację i dezodoryzację – szczególnie w rejonie Podgórza i Bieżanowa-Prokocimia.
Wodociągi zaplanowały też skomplikowany proces przykrycia osadników wstępnych w oczyszczalni ścieków Płaszów. Przykrycie pierwszego z czterech osadników zostało sfinansowane ze środków własnych spółki. Kolejne trzy obiekty zostaną przykryte w ramach unijnego wsparcia, który obejmie również przykrycie piaskownika i innych, mniejszych obiektów technologicznych. Dodatkowo wybudowane zostaną też trzy stacje wielostopniowej dezodoryzacji, wykorzystującej układ aż trzech biofiltrów.
Przypominamy też, że mieszkańcy Krakowa mogą już zgłaszać uciążliwości odorowe za pośrednictwem infolinii miejskiej – Krakowskiego Centrum Kontaktu - od poniedziałku do piątku, w godz. 7.40–15.30 pod numerem telefonu 12 616 55 55, a także za pośrednictwem Krakowskiego Portalu Usług Miejskich (KPUM), który działa pod adresem internetowym kontakt.krakow.pl.
– Odór w Płaszowie to kwestia, której nie da się rozwiązać w prosty sposób. Tym bardziej jestem wdzięczny aktywnym mieszkańcom, którzy zgłaszają nam swoje kolejne propozycje poprawienia obecnej sytuacji – mówił jeszcze w połowie lutego wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur.