Spółdzielnia Mieszkaniowa „Czyżyny” zbuduje blok przy dawnym lotnisku

fot. Google Maps

W Czyżynach, przy pasie startowym dawnego lotniska, powstanie w najbliższych latach kolejna inwestycja. Nowy blok wybuduje tym razem Spółdzielnia Mieszkaniowa „Czyżyny”. Przewodniczący dzielnicy mówi o protestach mieszkańców, a spółdzielnia argumentuje, że w przeciwieństwie do deweloperów zadba o ich komfort.

Mieszkańcy protestowali w radzie dzielnicy

Nowy budynek, w którym powstanie około 80 mieszkań, ma być zlokalizowany w pobliżu bloków 64 i 64b na os. Dywizjonu 303. Jest to teren należący do spółdzielni, wykupiony od prywatnych właścicieli pod koniec ubiegłego roku. Zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego jest on przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową. Spółdzielnia jest na etapie przygotowania dokumentacji projektowej, a budowa ma ruszyć w 2015 roku.

Przewodniczący Rady Dzielnicy XIV Czyżyny przesłał do prezesa spółdzielni apel o rezygnację z planowanej inwestycji. Pisze w nim, że zarząd dzielnicy otrzymuje w tej sprawie liczne skargi ze strony mieszkańców. Zarzuty dotyczą przede wszystkim tego, że dalsze zagęszczenie zabudowy pogorszyłoby warunki życia okolicznych mieszkańców: zmniejszyłaby się ilość dostępnej zieleni, a dojazd i parkowanie w rejonie budynków os. Dywizjonu 303 64 i 64b byłyby utrudnione. Radny zwraca uwagę na dużą aktywność deweloperów w tej części Czyżyn i zachęca, by na terenie spółdzielni zamiast nowego bloku powstał ogródek jordanowski.

Spółdzielnia: zbudujemy lepiej niż deweloper

SM „Czyżyny” przekonuje, że gdyby nie wykupiła terenu, zrobiliby to deweloperzy, i deklaruje, że ona przeprowadzi inwestycję w zupełnie inny sposób. – Wielkość projektowanego budynku nie wykorzystuje do maksimum wskaźników zabudowy określonych przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, co jest rutynową praktyką inwestorów komercyjnych – czytamy w e-mailu przesłanym na adres redakcji.

Spółdzielnia twierdzi również, że ma na względzie ograniczenie do minimum wpływu na sąsiednie bloki, które też pozostają w jej zarządzie. – Na wniosek mieszkańców spółdzielnia dodatkowo zmniejszyła wielkość bloku. Odległość projektowanego budynku od w/w nieruchomości będzie wynosić około 30 metrów, co znacznie przewyższa odległość wymaganą prawem budowlanym.

Co z dojazdem i parkingiem?

Przewodniczący Krzysztonek zwraca jednak uwagę na problem dojazdu do inwestycji. Jak mówi, już teraz zdarza się, że ulica Hynka jest niezdolna do zapewnienia płynnego ruchu w obu kierunkach, a w okolicy brakuje miejsc parkingowych.

Na ten zarzut spółdzielnia odpowiada zapewnieniem, że projekt zakłada dwa poziomy garaży podziemnych, w których przewidziano sto miejsc parkingowych, a więc więcej niż planowana liczba mieszkań. – W tej sytuacji miejsca w podziemnych garażach mogą być dostępne także dla mieszkańców budynków nr 64 i 64a – przekonuje.

Spółdzielnia nie odniosła się wprost do propozycji rezygnacji z budowy i przeznaczenia terenu pod ogródek jordanowski. Czy mimo tego okaże się, że zadba o mieszkańców lepiej niż deweloperzy? Ponad sześć tysięcy osób mieszkających w zarządzanych przez nią budynkach to potencjalnie duża siła, by na bieżąco kontrolować jej działania.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Czyżyny