Stonoga wyszedł z aresztu. Wpłacił 200 tys. zł

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Oskarżony o wyrządzenie znacznej szkody w majątku spółki Viamot Zbigniew Stonoga opuścił areszt. Mężczyzna przebywał za kratami od maja 2017 roku. Stonoga musiał wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. złotych.

Zbigniew Stonoga, jego żona, syn oraz Filip U., Sebastian W., Bartłomiej K., Mariusz R., Paweł C. i Michał K. w marcu tego roku zasiedli na ławie oskarżonych z powodu zarzutów, jakie postawiła im prokuratura.

Chodzi o spowodowanie strat w spółce Viamot sięgających 42 mln złotych w postaci środków pieniężnych i nieruchomości. Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów.

Stonoga twierdzi, że akt oskarżenia jest niepełny i oparty na dwóch fałszywych dowodach. Zawnioskował więc do sądu o jego zwrócenie do prokuratury i ewentualne uzupełnienie. Samo śledztwo nazwał politycznym.

Ze względów zdrowotnych

13 września Sąd Okręgowy w Krakowie w zamian za wpłacenie 200 tysięcy złotych, uchylił oskarżonemu areszt tymczasowy. Wciąż jednak będzie pod dozorem policyjnym i ma zakaz opuszczania kraju.

Rzecznik prasowy sądu okręgowego przypomina, że posiedzenie odbyło się w trybie niejawnym, dlatego nie może przekazać pełnego uzasadnienia. Beata Górszczyk zdradza tylko, że jedną z podstaw tej decyzji był stan zdrowia Zbigniewa Stonogi.

Stonoga na swoim Facebooku napisał podziękowania dla swoich fanów: „Dziękuję wszystkim, którzy usiłowali mi pomóc i pomagali. Dziękuję za listy, za książki i wszystko to, co pozwoliło przetrwać mi ten straszny czas wyniszczania człowieka przy zaangażowaniu pełnej machiny prześladowczej polskiej rzeczpospolitej pisowej”.

News will be here