Straty za milion złotych. Podpalacz w rękach policji

fot. Maria Kantor/LoveKrakow.pl

Najprawdopodobniej motywem kierującym podpalaczem były nieporozumienia między nim a byłym pracodawcą. Nic jednak nie usprawiedliwia spowodowania takich szkód.

19 marca doszło do pożaru jednej z firm produkcyjnych w Podgórzu. Ogień zniszczył dwa pojazdy dostawcze i części znajdujące się w namiocie magazynowym. Właściciel firmy wstępnie oszacował straty na około 1 mln złotych.

W śledztwie pomocny okazał się być monitoring. Policjanci wytypowali, kto mógłby stać za podpaleniem. Okazało się, że to dwie osoby: były pracownik firmy i towarzysząca mu kobieta. Oboje mieszkali w Nowej Hucie. Wkrótce 49-latek i 31-latka zostali zatrzymani.

– Policjanci ustalili, że prawdopodobnym motywem podpalenia były nieporozumienia na tle finansowym między pracownikiem a jego byłym pracodawcą. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie obojgu zarzutu zniszczenia mienia o znacznej wartości, za co grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo 49-latek usłyszał też zarzut kierowania – jeszcze przed podpaleniem – gróźb karalnych wobec właściciela firmy – mówi Sebastian Gleń z małopolskiej policji.

Zatrzymany trafił na trzy miesiące do aresztu. Kobieta ma dozór policyjny.

 

News will be here