Strefa czystego transportu w rękach radnych

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Podczas środowej sesji radni po raz pierwszy zajmą się projektem uchwały w sprawie ustanowienia w Krakowie strefy czystego transportu. Jak radni różnych klubów komentują propozycje urzędników?

Zapowiadany od dłuższego czasu projekt uchwały został opublikowany we wrześniu. W porównaniu z propozycjami z czerwca największą różnicą jest objęcie ograniczeniami od razu całego miasta, ale obniżono wymagania dotyczące emisji.

Strefa miałaby zostać wprowadzona w dwóch etapach. W pierwszym z nich (od 1 lipca 2024 roku) samochody zarejestrowane po raz ostatni przed 1 stycznia 2023 r. będą musiały jedynie spełniać normę Euro1 lub rok produkcji 1992 w przypadku benzyny i Euro2 lub rok produkcji 1996 w przypadku diesla. Natomiast osoby rejestrujące samochód po 1 stycznia 2023 roku muszą już brać pod uwagę wyższe wymagania: samochód benzynowy musi spełniać normę Euro3 lub być wyprodukowany co najmniej w 2000 roku, a diesel – Euro 5 lub rok produkcji 2010.

W drugim etapie (Od 1 lipca 2026) wszystkie samochody osobowe poruszające się po Krakowie będą musiały spełniać przynajmniej normę Euro3 lub rok produkcji 2000 w przypadku benzynowych albo Euro5 lub rok produkcji 2008 w przypadku diesli.

Nie rozmiękczać

Zdaniem radnego Jacka Bednarza z klubu Przyjazny Kraków, proponowane zapisy uchwały zostały już na tyle złagodzone względem pierwotnych założeń, że dalsze zmiany byłyby już niekorzystne. – Nie wyobrażam sobie, żebyśmy to jeszcze bardziej rozmiękczali. Projekt jest już sporym ustępstwem i daje sporo czasu na dostosowanie – komentuje przewodniczący komisji infrastruktury.

Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Rafał Komarewicz zwraca uwagę przede wszystkim na rozszerzenie zapisów uchwały na cały obszar miasta. – To jest dobry projekt i ważne, że dotyczy całego Krakowa. Nie będzie podziału na tych, którzy mogą jeździć samochodami emitującymi więcej zanieczyszczeń i na tych, którzy nie mogą. Jest też na tyle długi okres dostosowawczy, by kierowcy mogli się przygotować – komentuje. Zapowiada też poprawkę zakładającą kolejne kroki w sprawie samochodów z silnikiem diesla.

– Popieram kierunek i będę głosował za wprowadzeniem tej strefy, natomiast myślę, że jeżeli faktycznie chcemy dążyć do poprawy jakości powietrza, powinniśmy działać trochę odważniej w tym temacie – mówi radny Artur Buszek z klubu Nowoczesna. – Rozumiem, że jest to odpowiedź na konsultacje społeczne i pewien kompromis. Sama uchwała wymaga jeszcze dopracowania, np. jeśli chodzi o zasady uzyskiwania uprawnień do wjazdu – ocenia.

Zmiany w dobrą stronę

Złagodzenie pierwotnych propozycji pozytywnie ocenia natomiast radny Michał Drewnicki z Klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Chcieliśmy od początku, by uchwała nie była uciążliwa dla mieszkańców, by nie zostali pozbawieni możliwości jazdy po mieście, gdyż pierwsze propozycje prezydenta były mocno represyjne. Wersja finalna po konsultacjach społecznych i naszych opiniach została na tyle poprawiona, że z jednej strony wyeliminowane zostaną samochody, za którymi zostaje czarna chmura trujących spalin i których należy jak najszybciej pozbyć się z miasta, z drugiej strony wymagania będą wchodziły w życie stopniowo, co nie będzie rodziło problemów dla krakowian. Będziemy jeszcze rozmawiali o szczegółach – zapowiada.

Co do ogólnych założeń, wprowadzenie strefy czystego transportu popiera również klub radnych Kraków dla Mieszkańców. – Temat jest o tyle trudny, że z jednej strony na szali jest ekologia i troska o czyste powietrze, a z drugiej – zadbanie o najuboższych mieszkańców i dostosowanie obostrzeń do ich możliwości finansowych. Naszym zdaniem obecny projekt, zmieniony po konsultacjach społecznych, jest rozsądnym kompromisem – komentuje radny Łukasz Maślona. Jak mówi, zakazy dla samochodów blisko trzydziestoletnich nie są nadmiernie uciążliwe dla mieszkańców, a poprawią nie tylko jakość powietrza, ale także bezpieczeństwo na krakowskich ulicach. – Wstępnie możemy więc zadeklarować poparcie projektu. Niezrozumiałe jest dla nas jednak i nieco niestosowne wniesienie do rady miasta projektu uchwały w tej sprawie w chwili, kiedy trwają jeszcze jego konsultacje społeczne – komentuje.

Nie tak wiele czasu

Znacznie więcej obaw ma radny Grzegorz Stawowy z klubu Platforma-Koalicja Obywatelska. Zwraca uwagę, że 1 stycznia 2023 roku, od kiedy ma zacząć ograniczenie dotyczące rejestracji najstarszych pojazdów, jest bardzo bliski, co może powodować problemy dla osób planujących zakup w najbliższych tygodniach. – W Wydziale Komunikacji i na stronach urzędowych nie było z wyprzedzeniem informacji, że takie zmiany są przygotowywane, choć zgłaszałem taką potrzebę dawno temu – mówi radny. W jego ocenie również termin w roku 2024 może się okazać problematyczny, biorąc pod uwagę fakt, że dostępność samochodów jest obecnie znacznie ograniczona. – Samochody używane są obecnie bardzo drogie. Uchwała nie daje żadnych danych, ile samochodów z poszczególnych grup jest w Krakowie. Nie ma podanych danych, ile osób uczestniczyło w konsultacjach społecznych. Pytanie też, dlaczego akurat od wieku 70 lat rozpoczyna się wyjątek, od którego nie trzeba już wymieniać samochodu – wylicza swoje wątpliwości.

W środę 12 października planowane jest pierwsze czytanie projektu uchwały.

News will be here