Wielki dzień Radwańskiej! Azarenka rozbita!

Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w karierze awansowała do półfinału Australian Open! Krakowianka w doskonałym stylu uporała się z jednym ze swoich tenisowych „prześladowców”, Viktorią Azarenką 6:1, 5:7, 6:0.

Statystyka bezpośrednich starć Polki i Białorusinki bez cienia wątpliwości wskazywała faworytkę w osobie Azarenki. Siedem zwycięstw z rzędu, z czego sześć bez utraty choćby seta i całkowity bilans 12-3 sprawiały, że wiarę w sukces Radwańskiej trzeba było opierać na słabych przesłankach w rodzaju „kiedyś musi się udać” i „w sporcie zdarzają się niespodzianki”.

I rzeczywiście taka się zdarzyła! Ba, biorąc pod uwagę przebieg meczu można nawet mówić o małej sensacji! Kibice zgromadzeni na Rod Laver Arena wyrównaną walkę oglądali bowiem tylko w minimalnie wygranym przez Azarenkę drugim secie. Pozostałe to prawdziwy koncert finezyjnego tenisa filigranowej zawodniczki spod Wawelu!

– Czułam się naprawdę dobrze na korcie. Musiałam stosować różne rozwiązania, bo Wiktoria gra bardzo konsekwentnie. Trzeba było zmusić ją do biegania, bo potrafi odpowiedzieć na każdy ruch, zarówno na skróty, jak i na loby – mówiła na konferencji prasowej rozpromieniona Radwańska.

Plan wypalił w stu procentach. Białorusinka przyznała, że momentami tylko stała i podziwiała świetną grę rywalki. Była na korcie absolutnie bezradna i choć nie można jej odmówić prób podjęcia walki, sposobu na krakowiankę nie potrafiła dziś odnaleźć.

Półfinałową rywalką Radwańskiej będzie rozstawiona z numerem 20. Dominika Cibulkova. Oznacza to, że tym razem sama będzie musiała wcielić się w rolę faworytki bukmacherów (wygrała pięć z dotychczasowych sześciu spotkań przeciwko Słowaczce). Polska rakieta nie może jednak spodziewać łatwiej przeprawy, bo Cibulkova w Melbourne prezentuje świetną formę, a na rozkładzie ma już m.in. Marię Szarapową.