10 tysięcy osób w trzy tygodnie podpisało się pod petycją Krakowskiego Alarmu Smogowego w sprawie wprowadzenia uchwały antysmogowej dla województwa małopolskiego. – Oczekiwałem takiego wzmocnienia konsultacji społecznych w tej kwestii – stwierdził Wojciech Kozak, wicemarszałek Małopolski.
Andrzej Guła z KAS-u podkreśla, że w tym wszystkim nie chodzi o zakaz palenia węglem w całym województwie, a o „ucywilizowanie procesu spalania paliw”. – Chcemy wprowadzenia standardów emisyjnych dla pieców i kominków, ponieważ to niska emisja jest głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza. Tak długo jak nie będzie żadnych regulacji w tym zakresie, tak długo nie ma co myśleć o poprawie jakości powietrza – podkreśla Guła.
Aktywista na rzecz czystego powietrza stwierdził, że teraz od decyzji sejmiku województwa będzie zależało, czy za kilka lat odetchniemy czystym powietrzem. – Miejmy nadzieję, że tak się właśnie stanie – powiedział Andrzej Guła.
Oprócz 10 tysięcy podpisów pod petycją, wręczył marszałkowi województwa inny dokument, tym razem sygnowany przez dyrektorów krakowskich szpitali czy profesorów medycyny. – Dotyczy ona tego samego. Ta regulacja, w ocenie lekarzy, jest niezbędna dla ochrony zdrowia i życia ludzi – zaznaczył Guła.
„Tego oczekiwaliśmy”
Wojciech Kozak ani trochę nie był zdziwiony liczbą podpisów. – Oczekiwałem tego typu wzmocnienia konsultacji programu ochrony powietrza dla Małopolski. To podpisy ludzi, którzy rozumieją, że życie w czystym powietrzu nie tylko jest wygodniejsze, ale dłuższe i lepsze – zauważył wicemarszałek województwa.
Polityk stwierdził, że 6 grudnia dokument trafi pod obrady zarządu województwa i wkrótce zostanie przyjęty, a następnie pójdzie do konsultacji społecznych. – Sądzę, że uchwała zostanie przyjęta również przez radnych sejmiku. To przedwczesna deklaracja, ale uważam, że 39 radnych podniesie w styczniu rękę za tą uchwałą – uważa Kozak.
„Twarda decyzja”
Wicemarszałek stwierdził, że dzięki temu gminy dostaną „twardą decyzję” i nie będą już montować tzw. „kopciuchów”, czyli pieców niższej klasy niż piąta. Wiadomo, że zgodnie z prawem, po przyjęciu uchwały, nastąpi zakaz używania pieców poniżej właśnie V klasy. – Przestaną istnieć piece, w których można palić śmieciami – podkreślił Wojciech Kozak.
Co się stanie z ludźmi, którzy już zainwestowali w nieco lepsze piece, jak te III czy IV generacji? – One mają czas użytkowania około 10 lat. Nie spełniają norm, o które nam chodzi, więc będą musiały zostać zastąpione lepszymi – definitywnie stwierdza wicemarszałek.