To już nie będzie Wiślacki Świat. Wisła otworzy sklep najpierw dla gości, a potem dla kibiców

Nowy sklep powstał w narożniku po lewej stronie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
W piątek wieczorem zaproszeni goście po raz pierwszy wejdą do nowego sklepu kibica Wisły Kraków, który powstał w narożniku pod trybuną D stadionu im. H. Reymana. Dla pozostałych sympatyków nowa przestrzeń zostanie udostępniona w sobotę o godzinie 13, a wizytę będzie można połączyć z obserwacją treningu drużyny Jerzego Brzęczka.
Nowy sklep na stadionie, o powierzchni około 700 metrów kwadratowych, definitywnie kończy prawie 19-letnią historię pawilonu pod nazwą Wiślacki Świat na parkingu pod stadionem od strony ulicy Reymana. Wiadomo też, że nowy sklep, który dotąd widzieli tylko nieliczni, nie przejmie nazwy Wiślacki Świat.

Sklep Wisły Kraków połączony ze strefą kibica (oprócz koszulek i innch pamiątek będzie można tam kupić także bilety i karnety) jako pierwsi zobaczą zaproszeni goście. Uroczystość otwarcia rozpocznie się w piątek 22 kwietnia o godzinie 19. Z kolei w sobotę 23 kwietnia o godzinie 13 nastąpi oficjalne otwarcie dla wszystkich kibiców i sympatyków Białej Gwiazdy. Tego dnia na murawie stadionu odbędzie się również otwarty trening pierwszej drużyny, który od godziny 16.30 będzie można śledzić z wysokości trybun. 

Budowa z problemami

Kiedy w maju ubiegłego roku Wisła pochwaliła się planami budowy sklepu, zapowiadała jego otwarcie do końca grudnia. Pojawły się jednak problemy i zakończenie inwestycji opoźniło się.

– Wcześniejsze problemy wynikały z braku dostępności poszczególnych materiałów niezbędnych do realizacji projektu, na co wpływ miała m.in. pandemia koronawirusa – tłumaczyła nam Karolina Biedrzycka, rzeczniczka prasowa krakowskiego klubu.  

Jak mówiła przedstawicielka Białej Gwiazdy, na rynku brakowało między innymi specjalistycznego sprzętu multimedialnego będącego kluczowym komponentem wykończenia sklepu.

Powstanie nowego sklepu było dla Wisły sporym wyzwaniem finansowym. Klub wsparło stowarzyszenie kibiców Socios, które przekazało na ten cel 350 tysięcy złotych, a kolejne 300 tysięcy wyłożyło na zatowarowanie.