Tramwajowa gehenna w Bieżanowie?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jak informuje czytelnik LoveKraków.pl, codzienny przejazd tramwajami w godzinach porannych z Bieżanowa do centrum przypomina prawdziwy koszmar.

„Codziennie między godziną 7.15 a 7.45 w tramwajach z Bieżanowa do centrum panuje niemożliwy ścisk. Dzisiaj ludzie odbili się od drzwi już na przystanku Prokocim, potem Wlotowa, potem Bieżanowska. Nie zmieścili się, chociaż tramwaj ledwo co rozpoczynał trasę” – czytamy w wiadomości nadesłanej na adres redakcja@lovekrakow.pl.

Brak miejsc siedzących i okropny ścisk

Nasz czytelnik opisuje codzienny przejazd liniami „3” oraz „13” w godzinach porannych jako prawdziwy koszmar.

„Starcy i dzieci muszą stać w ścisku, nie ma gdzie usiąść, zostawić plecaka”.

Według czytelnika sytuacja ulega poprawie, kiedy na trasie pojawia się Bombardier, który jest większy. Jednak w godzinach porannych kursuje także wiele starych tramwajów, w których praktycznie nie ma miejsc siedzących.

Jeszcze więcej kursów?

Zdaniem czytelnika w rozwiązaniu problemu mogłaby pomóc zwiększona liczba tramwajów linii „3” oraz „13” kursujących w godzinach porannych lub doprowadzenie na trasę większych tramwajów.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Sebastiana Kowala z Zarządu Transportu Publicznego

– Znam z autopsji ten przypadek, ponieważ codziennie rano pokonuję tę samą trasę. Zintensyfikowanie ruchu tramwajowego na tych odcinkach i dodanie kolejnych pojazdów będzie skutkowało jedynie opóźnieniami na trasie innych linii. Nie planujemy takich działań, częstotliwość przyjazdu tramwajów w tym momencie i tak jest bardzo duża – kończy Sebastian Kowal z ZTP.

40 pociągów na godzinę

Problem istnieje także według Jacka Mosakowskiego, autora bloga poświęconego krakowskiej komunikacji miejskiej. O ile jednak problem jest zauważalny, o tyle trudniej znaleźć właściwe rozwiązanie.

– Nie powinno się tak zdarzać, że pasażerowie mają trudności z wejściem do pojazdów. Jednak w tym przypadku rzeczywiście mogą być problemy z doprowadzeniem większej ilości tramwajów z uwagi na wąskie gardło na Wielickiej, przy „Kablu” przejeżdża obecnie aż 40 pociągów na godzinę w każdą stronę – mówi Mosakowski.

Gdzie szukać rozwiązania?

Zdaniem Mosakowskiego najbardziej realnym rozwiązaniem byłoby skierowanie na ten odcinek tramwajów z dłuższymi wagonami. To jednak również niesie za sobą pewne niedogodności.

– Żeby je komuś dać, trzeba komuś innemu je zabrać, tym samym skazując innych pasażerów na tłok. Być może udałoby się jednak wygospodarować parę dłuższych wagonów przynajmniej na część obłożonych kursów. Na początku przyszłego roku mają też dotrzeć do Krakowa nowe tramwaje – może uda się część z nich skierować na najbardziej oblegane trasy – podsumowuje Mosakowski.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim
News will be here