Trwa batalia o Dom Piłsudskiego na Oleandrach

fot. Krzysztof Kalinowski

Od lat magistrat nie może poradzić sobie z przejęciem budynku zajmowanego przez Związek Legionistów Polskich. Sądowe przepychanki są w toku, do sprawy włączyły się także ugrupowania kombatanckie.

Budynek przy al. 3 Maja zajmuje Związek Legionistów Polskich pod wodzą komendanta Krystiana Waksmundzkiego. Prowadzi tam Muzeum Czynu Niepodległościowego. Gmina od lat ma problem z przejęciem obiektu, zajmowanego, zdaniem urzędników, bezprawnie. Według orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2009 roku ZLP nie jest bowiem kontynuatorem przedwojennej organizacji legionowej.

Sądowa obstrukcja

Po wyroku NSA gmina skierowała do sądu sprawę o wydanie nieruchomości. Sąd przychylił się do opinii Mmagistratu, jednak ZLP odwołał się od wyroku. Komendant stwierdził, że na remonty budynku Związek przeznaczył około 20 milionów złotych i może domagać się zwrotu tej kwoty. Sąd apelacyjny skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, która, z powodu wniosku o zasiedzenie, została bezterminowo odroczona. ZLP twierdzi, że ma prawo do zasiedzenia, bo zarządzał budynkiem od 20 lat. Jednak, zdaniem magistratu, czynił to bezprawnie.

Jak mówi Prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, wnioski ZLP są bezzasadne, a stwierdzenie o wielomilionowych nakładach nie było podparte żadnymi dowodami. – Mamy wyroki mówiące o tym, że związek nie jest następcą prawnym związku przedwojennego, a budynek należy do gminy. Pozostaje tylko kwestia wydania budynku. Oni składają wnioski, ale, moim zdaniem, bezzasadne. Stowarzyszenie mówi o wielomilionowych nakładach, ale trudno tam wskazać złotówkę, którą ktoś, oprócz miasta, miałby na to wyłożyć. Teraz wnioskują o zasiedzenie, jeżeli miasto jest właścicielem, to nie ma zasiedzenia, bo jest prawo rzeczy osądzonej, to własność miejska – tłumaczy.

Słowa prezydenta potwierdza opłakany stan budynku, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Wątpliwym jest, by ZLP przeznaczał na remonty deklarowane sumy w sytuacji, gdy nie był w stanie opłacać rachunków za ogrzewanie, przez co to zostało wyłączone.

Są pieniądze na remont

Prezydent dodaje, że miasto jest gotowe na przejęcie i wyremontowanie budynku na Oleandrach w każdej chwili. – Budynek popada w ruinę, my mamy pieniądze, jesteśmy gotowi wejść, mamy decyzję Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, że jeżeli tylko przejmiemy nieruchomość, to SKOZK również dofinansuje inwestycję – wyjaśnia.

Krystian Waksmundzki zgodził się na opuszczenie domu przy al. 3 Maja, jednak nagle wycofał się ze swojej decyzji. W sprawę włączyły się ostatnio środowiska kombatanckie. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie skierowało pismo do prezydenta, w którym wzywa do władze do przejęcia budynku do końca lipca, w innym przypadku zapowiada zajęcie go przez organizacje patriotyczne.