"U niektórych mundur budzi agresję, lepiej porozmawiać ze zwykłym człowiekiem"

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radna Alicja Szczepańska broni idei city helpers i zarzuca swojemu byłemu koledze klubowemu hipokryzję w kwestii dbałości o budżet miasta.

W zeszłym tygodniu ukazał się artykuł dotyczący tego, ile kosztuje pilotażowy program city helpers. Radny Łukasz Gibała zastanawiał się, czy w dobie pandemii i problemów finansowych miasta, powinno się takie projekty realizować.

Przedstawiciele magistratu nie mają co do tego wątpliwości. A nawet jeśli, to przekonują, aby poczekać na koniec dwumiesięcznego pilotażu. Wśród krakowian zdania są podzielone – jedni uważają, że obecność dodatkowych osób nic nie wniosła do rozwiązania problemu nocnych hałasów, drudzy stwierdzają, podobnie jak magistrat, że na efekty i oceny należy poczekać.

– Zobaczymy, jak będzie po pilotażu, co będzie można ulepszyć, jak sprawdziła się współpraca ze służbami mundurowymi i na ile skorzystali z tej pomocy mieszkańcy, bo to o nich i ich spokój tu chodzi przede wszystkim – stwierdziła radna ze Starego Miasta Edyta Kruk.

Podobnego zdania jest radna miejska Alicja Szczepańska. Była policjantka i członek rady programowej Bezpiecznego Krakowa mówi, że zwykłym ludziom bardziej komfortowo rozmawia się jednak z nieumundurowanym człowiekiem. – U jednych mundur budzi agresję, u innych obawy. Lepiej tak rozmawiać na luzie, bez obaw, że np. policjant wyczuje alkohol i będzie z tego problem – stwierdza radna.

A city helpers są od tego, żeby nie musiało dochodzić do interwencji mundurowych. Nie ma też mowy o ich zastąpieniu. To nie czasy milicji obywatelskiej. Dlatego wszelkie problemy starają się rozwiązać rozmową i informacją np. o mandatach za nieodpowiednie zachowanie.

– City helpers będą dodatkowymi oczami straży miejskiej. Mogą reagować na naruszenia przepisów, a gdy upomnienie nie pomoże, będą zgłaszać takie zdarzenie strażnikom miejskim. Pozwoli to na podjęcie szybkiej interwencji. To inicjatywa, która powinna przyczynić się do poprawy porządku publicznego – mówił na początku pilotażu Zbigniew Ulman, zastępca komendanta Straży Miejskiej Miasta Krakowa.

Alicja Szczepańska zwróciła również uwagę na aspekt pieniężny. – Jak to jest, że radnemu Gibale nie przeszkadza sprawa parku Jalu Kurka i zawyżonej wyceny czy użytku ekologicznego na Klinach i związanych z tym milionowych odszkodowań, a przeszkadza 140 tys. zł wydane na osoby, które mogą zrobić coś dobrego? – zastanawia się radna.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto