Uczestniczka krakowskiego „Strajku kobiet” z zarzutami. Grozi jej do 3 lat więzienia

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Uczestniczka jednego z listopadowych zgromadzeń organizowanych w ramach „Strajku kobiet” usłyszała zarzut znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.

Jak mówi Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, kobieta 16 listopada ok. godziny 19 miała znieważyć funkcjonariusza.

– Policjant podszedł do jednej z uczestniczek nielegalnego zgromadzenia przed Filharmonią Krakowską, która głośno wykrzykiwała wulgarne słowa. Funkcjonariusz po przedstawieniu się ze stopnia oraz imienia i nazwiska chciał ją wylegitymować, ale był cały czas celowo ignorowany przez protestującą. Policjant pouczył kobietę, że odmowa podania danych jest w świetle przepisów wykroczeniem, poinformował ją również o możliwości zatrzymania i zastosowania przez niego środków przymusu w celu wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania – mówi Gleń.

Uderzyła policjanta w twarz

W relacji przedstawiciela komendy wojewódzkiej, słowa policjanta nie poskutkowały. Kobieta miała uderzyć funkcjonariusza w twarz drewnianym przedmiotem, twierdząc, że „robi sobie przestrzeń”.

– Przy braku jakiejkolwiek reakcji na polecenia, policjanci siłowo przetransportowali kobietę do radiowozu, aby tam wykonać czynności mające na celu ustalenie jej tożsamości i sporządzenia dokumentacji w kwestii wykroczeń jakie popełniła – zaznacza Sebastian Gleń.

Wściekłe zachowanie w radiowozie

W radiowozie kobieta nie chciała usiąść i zapiąć pasów bezpieczeństwa. Zaczęła szarpać policjanta i kopnęła go w kolano. – Cały czas też obrzucała go stekiem wyzwisk. Wówczas policjant poinformował kobietę, że popełniła przestępstwo znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, na co usłyszał kolejne inwektywy – dodaje rzecznik małopolskiej policji.

To nie koniec historii. Funkcjonariusze zdecydowali, że przewiozą kobietę na komisariat. – W trakcie przejazdu kobieta nie reagowała na polecenia, była pobudzona ruchowo i zachowywała się nieracjonalnie. Policjanci musieli założyć zatrzymanej kajdanki. Wtedy też usłyszeli sformułowane w sposób wulgarny groźby zwolnienia ich z pracy – mówi Gleń.

Po przyjeździe do komisariatu kobieta jeszcze przez kilkadziesiąt minut obrażała niewybrednymi słowami towarzyszących jej policjantów. Po tym wszystkim kobieta wreszcie wyciszyła się, po czym udało się uzyskać jej dane osobowe. Po sporządzeniu protokołu zatrzymania kobieta została zwolniona i otrzymała wezwanie do stawiennictwa w komisariacie w innym terminie.

Grozi jej kara pozbawienia wolności

Dziś, we wtorek kobiecie zostały przedstawione zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Za co grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.

News will be here