Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego podjął decyzję o budowie nowego Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu. Koszt budowy lecznicy to ponad 1 mld złotych, a plany tego projektu powstały już 55 lat temu.
Senat UJ poparł potrzebę oraz konieczność kontynuowania realizacji inwestycji "Nowa siedziba Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Prokocimiu", którą zapoczątkowano w 1958 roku. – Projekt ten to wieloletni program Rady Ministrów RP oraz element strategicznego planu rozwoju Uniwersytetu Jagiellońskiego – mówi Katarzyna Pilitowska, rzecznik prasowy UJ.
Przybliżony koszt budowy szpitala to 1,2 mld złotych. 800 mln zł z tej kwoty pokryje rząd, a kolejne 60 mln euro, czyli ponad 250 mln złotych, dołoży Zarząd Województwa Małopolskiego. Uniwersytet natomiast wspomoże budowę dzięki pozauczelnianym zagranicznym i krajowym środkom uzyskanym ze zbiórki publicznej oraz komercyjnego zagospodarowania terenów w rejonie ul. Kopernika oraz działek Collegium Medicum w Prokocimiu, nieobjętych projektem. Swoją pomoc zaoferował także były prezydent Krakowa Andrzej Gołaś.
Plan zakłada, że obok Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego - na powierzchni 16 hektarów powstanie oddział dla dorosłych. Nowoczesny szpital w Prokocimiu oferować będzie ponad 900 łóżek, 92 stanowiska intensywnej terapii oraz 24 sale operacyjne.
Sprzeciw ekologów
Choć pierwsze plany budowy nowego szpitala w Prokocimiu powstały 55 lat temu, to w ostatnich latach pojawiła się duża nadzieja, że prace wreszcie ruszą. Plany jednak stanęły pod wielkim znakiem zapytania, gdy ekolodzy sprzeciwili się tej inwestycji i zablokowali rozbudowę, nie mogąc dojść do porozumienia z władzami Uniwersytetu.
Obrońcy przyrody zaznaczali, że teren, na którym ma powstać lecznica, jest nieodpowiedni ze względu na specyficzny ekosystem. Budowa wiązałaby się z wycięciem 7 tys. drzew, będących naturalnym środowiskiem dla ptaków. Mariusz Waszkiewicz z Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody domagał się ochrony tzw. samosiejek, które wyrosły na działce, gdzie ma być budowany szpital. Spór trwał od 2008 roku, ale ekolodzy przegrali walkę – drzewa pod plac budowy zostały już wycięte.
Wizualizacje: