Użytek ekologiczny obronił się w sądzie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jak zapowiedzieli, tak zrobili. Firmy, które miały działki na terenach objętych użytkiem ekologicznym „Łąki na Klinach”, złożyły skargi do sądu administracyjnego. Na razie wynik 1:0 dla miasta.

23 czerwca Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrywał skargę spółki Atal. Przedsiębiorstwo zarzuciło miastu to, że użytek stworzono w formie odrębnych i rozproszonych enklaw oraz że nie wykonano badań i ekspertyz na nieruchomościach. Do tego należy dodać uniemożliwienie swobodnego prowadzenia działalności gospodarczej czy radykalną zmianę przeznaczenia terenu w okresie 12 lat.

– Akta sprawy przekazane do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie obejmowały szeroką dokumentację przebiegu procesu legislacyjnego oraz materiałów merytorycznych – informuje Grażyna Rokita z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa. Mowa tu o 351 stronach dokumentacji.

–  W odpowiedzi na skargę wskazywano, że Rada Miasta Krakowa podejmując uchwałę kierowała się obiektywnie istniejącymi okolicznościami środowiskowymi, które uzasadniały ograniczenie prawa własności oraz prawa prowadzenia działalności gospodarczej skarżących – mówi Rokita.

Miasto przekonywało, że wkroczenie w sfery władztwa właścicielskiego i swobody działalności gospodarczej było uzasadnione. Decyzja ta opierała się na specjalistycznych opracowaniach i – jak twierdzi magistrat – wyważeniu interesu prywatnego i publicznego. Jeśli chodzi o ten ostatni, mowa o ochronie przyrody i środowiska.

– Objęcie nieruchomości skarżących formą ochrony przyrody stanowi adekwatne i najmniej uciążliwe narzędzie do osiągnięcia celu ochrony ekosystemu, w tym w świetle uwarunkowań planistycznych. Ponadto podjęcie uchwały było uzgodnione ze specjalistycznym organem ochrony przyrody – stwierdza Grażyna Rokita.

Na razie nie ma uzasadnienia wyroku, do sprawy wrócimy.

Kolejne starcie w październiku

Natomiast 6 października odbędzie się kolejna rozprawa, tym razem WSA będzie rozpatrywał skargę spółki Sawig Invest Group.

Jak informuje miasto, główne zarzuty, które znalazły się w skardze, to dowolność ustanowienia użytku z uwagi na skorzystanie z opracowań sporządzonych 15 i 6 lat przed podjęciem uchwały oraz brak aktualnych badań fauny i flory na nieruchomości, brak wskazania szczególnego celu ochrony przyrody, uniemożliwienie realizacji przeznaczenia określonego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Swoszowice