„Czy rozważane jest wdrożenie przez Zarząd Zieleni Miejskiej rozwiązania, polegającego na częściowym niegrabieniu liści, dzięki czemu powstaną naturalne schronienia dla jeży i owadów?” – z takim pytaniem zwrócił się do prezydenta Jacka Majchrowskiego radny Łukasz Gibała.
10 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Jeża. Czy z tej okazji zwierzaki czeka niespodzianka?
– Na różne sposoby utrudniamy życie w mieście zwierzętom. A jest prosty sposób na to, żeby jeżom to życie trochę ułatwić – mówi Gibała.
Rozwiązanie dla jeża
W swojej interpelacji proponuje rozwiązanie stosowane w innych miastach. Chodzi o niegrabienie liści w wyznaczonych miejscach. Tym sposobem powstają schronienia, w których jeże mogą przezimować.
Radny podkreśla, że tak pozostawione w parkach enklawy „służą nie tylko jeżom, ale także owadom i samej glebie, która staje się dzięki temu żyźniejsza”.
W interpelacji za przykład podaje Wrocław, gdzie tamtejsze władze pod koniec października ogłosiły, że w parkach będą pozostawiane miejsca, z których liście nie będą usuwane. Staną przy nich tabliczki z napisem: „Tu nie grabimy. Dajemy schronienie zwierzętom, użyźniamy i chronimy glebę”. W 2016 roku w miejskich parkach w Gdańsku powstały „jeżo-sfery”.
Jeże są w Polsce objęte częściową ochroną gatunkową. Zwierzaki mogą dożyć nawet 7 lat, ale w miastach często giną, nim skończą dwa lata.