Czas wakacji to okres kumulacji większych i mniejszych remontów, których konsekwencją są utrudnienia w ruchu. Taki zabieg ma jednak swoje uzasadnienie.
Pod koniec sierpnia udrożniony został przejazd przez przebudowane skrzyżowanie na Alejach Trzech Wieszczów. Niedługo później otwarta została ulica Zwierzyniecka. Można już też korzystać z ok. 900-metrowego odcinka ul. Powstańców, która przez ostatnie miesiące była całkowicie zamknięta dla ruchu. Ruch tramwajowy powrócił na ul. Kalwaryjską po zakończeniu prac na jezdni i torowisku w rejonie skrzyżowania z ul. Smolki.
To informacje z ostatnich tygodni, ale przed wakacjami więcej było komunikatów o nowych utrudnieniach w ruchu, zamkniętych odcinkach i wprowadzanych objazdach. Ci mieszkańcy, którzy w czasie wakacji pozostają w mieście i dojeżdżają codziennie do pracy, są w znacznie trudniejszej sytuacji, stojąc często w korkach spowodowanych przez prowadzone remonty.
Dotychczasowe doświadczenia pokazują jednak, że okres wakacyjny to najlepszy czas na prowadzenie takich prac. Znaczna część mieszkańców wyjeżdża wtedy z Krakowa, czy to w związku z urlopami, czy przerwą w zajęciach na uczelniach. Co równie istotne, na drogach jest też mniej samochodów w związku z faktem, że rodzice nie odwożą dzieci do szkół.
– Często stajemy przed dylematem, w jaki sposób ułożyć harmonogram prac. Czasem rozsądniejszym rozwiązaniem jest wprowadzenie większych utrudnień, ale za to maksymalne skrócenie czasu robót. Staramy się to organizować w taki sposób, by najbardziej uciążliwe prace zakończyły się przed początkiem roku szkolnego, kiedy natężenie ruchu w Krakowie wyraźnie wzrasta – tłumaczy Magdalena Nowak-Obrzut, dyrektor Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Przygotowania do 1 września
Okres wakacyjny to jednak dla ZDMK nie tylko prace w dużej skali, związane ze zmianami w organizacji ruchu. To też porządki i mniejsze zadania w rejonie szkół – na ulicach, którymi przez dziesięć kolejnych miesięcy najmłodsi krakowianie będą codziennie docierać na lekcje.
Takie prace dotyczyły m.in. oznakowania. Przeglądy wykazały różne usterki w tej dziedzinie i Zarząd Dróg Miasta Krakowa zajął się ich usunięciem. Czasem w takich momentach potrzebna jest wymiana znaków, czasem wystarczy ich naprawa, wyczyszczenie lub przycięcie drzew w taki sposób, by były widoczne dla wszystkich użytkowników. To samo dotyczy oznakowania poziomego: ekipy drogowców odnowiły malowanie w wielu miejscach w rejonie szkół, kładąc przy tym duży nacisk na przejścia dla pieszych. Tak, by codzienna droga do szkoły była wygodna, ale przede wszystkim bezpieczna.
Działania ZDMK objęły też poprawę stanu nawierzchni. Drogowcy uzupełniali mniejsze ubytki, a w różnych częściach miasta prowadzone też były większe prace, których efektem jest większy komfort dla użytkowników. To np. remont nawierzchni jezdni i parkingów na ul. Anny Jagiellonki w Bieńczycach, co poprawiło dostęp do szkoły podstawowej nr 101. Remonty chodników prowadzone były m.in. na ulicach Oleandry, Kadrówki i Ingardena, którymi w roku akademickim porusza się wielu studentów.
To nie koniec
Miejska jednostka ma też w planie wybudować też chodnik od przystanku Motyla do szkoły podstawowej nr 8 niedaleko zalewu Bagry. Wcześniej swoje prace muszą jeszcze zakończyć ekipy wodociągowe.
Jeszcze pod koniec tego roku dużą różnicę odczują uczniowie, którzy docierają do szkoły w Tyńcu wzdłuż ruchliwej ul. Bogucianka. Jej znaczny fragment zyskuje właśnie chodnik w ramach gruntownej przebudowy.
– Na bezpieczeństwo uczniów w drodze do szkoły składa się wiele czynników. Swoje zadania mają tu straż miejska, policja, rodzice czy kierowcy, ale znaczenie ma też bezpieczna infrastruktura. Pracujemy nad tym, by była ona na coraz lepszym poziomie i by stopniowo z mapy miasta znikały miejsca, które nie spełniają współczesnych standardów – komentuje Łukasz Sęk, zastępca prezydenta Krakowa.
Treści promocyjne. Partner akcji: Zarząd Dróg Miasta Krakowa