Do dwóch tygodni zostanie przesłany do Rady Miasta Krakowa projekt uchwały w sprawie modyfikacji cennika biletów na komunikację miejską.
W poniedziałek konieczność podniesienia cen biletów sygnalizował podczas posiedzenia komisji infrastruktury dyrektor Zarządu Transportu Publicznego. Mówił, że podwyżki cen paliwa oraz wzrost kosztów pracy zmuszają do rozpoczęcia dyskusji o finansach potrzebnych do funkcjonowania i rozwijania systemu komunikacji miejskiej.
Wiceprezydent: Korekta obejmie bilety miesięczne
Zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig w rozmowie z LoveKraków.pl mówi, że w propozycji na pewno znajdzie się podwyżka ceny biletu miesięcznego dla osób płacących podatki w mieście. Teraz taki bilet można kupić za 80 złotych.
– Nie potrafię dziś powiedzieć, czy również zaproponujemy wzrost cen biletów jednorazowych, bo one już dziś są stosunkowo wysokie – dodaje.
Jak urzędnicy argumentują konieczność modyfikacji cennika? – Powód jest prosty: rada miasta albo się przychyli do podwyżki, albo niestety przy tych kosztach transportu i spodziewanych podwyżkach cen paliwa, będziemy musieli dramatycznie redukować liczbę kursów – podkreśla Kulig.
Mówiąc o spodziewanej podwyżce opłat za paliwo ma na myśli przywrócenie, najprawdopodobniej od nowego roku, przez polski rząd 23-procentowej stawki VAT na paliwa, czego domaga się Komisja Europejska.
Z podwyżki ponad 30 mln zł
Krakowska podwyżka cen biletów – według kalkulacji wiceprezydenta – ma przynieść dodatkowe ponad 30 mln złotych. – To nie są wielkie pieniądze patrząc na potrzeby, ale nie możemy zbytnio podnieść ceny biletów. 110 złotych za bilet miesięczny to jest absolutne minimum – dodaje.
Projektem uchwały miejscy radni zajmą się najprawdopodobniej za dwa tygodnie. Podwyżki mogłyby zacząć obowiązywać od nowego roku. – Im szybciej, tym lepiej, bo nie ukrywam, że przyszłoroczny budżet będzie dramatyczny – mówi Andrzej Kulig.