Wieczorne poszukiwania na Zakrzówku. Pomagała specjalistyczna grupa

fot. GRS OSP Kraków

Druhowie OSP Grupy Ratownictwa Specjalistycznego w Krakowie brali udział w wieczornych poszukiwaniach zaginionej osoby na terenie Zakrzówka.

Jak informują przedstawiciele jednostki, o godzinie 20:30 w piątek otrzymali zgłoszenie z komendy miejskiej straży pożarnej, że są potrzebni do wsparcia policji w poszukiwaniu zaginionej osoby. W okolicach Zakrzówka przeszukiwali szczegółowo sektory z wykorzystaniem psów ratowniczych.

Do akcji zaangażowanych był trzy zespołu z psami ratowniczymi, ekipa OSP Niegoszowice z dronem, ratownicy nawigatorzy oraz zawodowi strażacy i funkcjonariusze policji.

Na szczęście udało się odnaleźć zaginioną osobę.

Specjalna grupa działa w Krakowie

Jesienią 2021 roku powstała Ochotnicza Straż Pożarna – Grupa Ratownictwa Specjalistycznego w Krakowie. Nie jeżdżą do pożarów i wypadków, ale za to mają coś ekstra – psy odpowiednio wyszkolone do poszukiwania ludzi.

Wcześniej grupa była częścią Ochotniczej Straży Pożarnej jednej z podkrakowskich gmin. Tam po kilku latach współpraca przestała się dobrze układać. Padł więc pomysł, aby założyć stowarzyszenie na terenie Krakowa, co udało się zrobić we wrześniu 2021 roku.

Rozwinąć skrzydła

Pomysłodawcą stworzenia grupy był Marcin Zębala – od 25 lat strażak-ochotnik z Goszczy, od podobnego czasu profesjonalny hodowca owczarków niemieckich. – Pojawił się więc pomysł, by użyć „narzędzia biologicznego”, czyli nosa psiego w naszej pracy – mówi Zębala.

Z taką myślą udał się do naczelnika OSP z Goszczy. Dostał zgodę na stworzenie takiej grupy, ale pod warunkiem, że wszystkim zajmie się sam. Oczywiście zgodził się na to.

Od pomysłu w 2012 roku do stworzenia grupy minęły dwa lata. Przez ten czas Marcin Zębala zdobywał wiedzę, brał udział w treningach i szkoleniach. – Leżało się też w lesie i grało pozoranta, czyli osobę zaginioną – mówi nam Marcin Zębala.

Strażak-ochotnik przyznaje, że grupa ma sporo akcji na koncie, co wiąże się z podziękowaniami. Dla niego najważniejsze są te od rodzin zaginionych. Którą akcję zapamiętał najbardziej?

– W 2016 roku zaginął młody człowiek w Myślenicach. Znalazł go nasz pies, ale w rejonie zupełnie innym niż ten pierwotnie wytoczony przez służby. To my uznaliśmy, że należy szukać w innym rejonie. I właśnie tam go znaleźliśmy o 4 nad ranem w głębokiej hipotermii. Przeżył – opowiada Marcin Zębala.

Jako samodzielna jednostka też już zdążyli wziąć udział w kilku poszukiwaniach. Głównie na prośbę policji. Częściej znajdywali zwłoki, ale też udało się odnaleźć żywą osobą, zresztą na terenie Krakowa. 29 listopada 2021 roku brali udział w poszukiwaniach 66-latka w Słomnikach.