Wisła zremisowała z beniaminkiem w Niecieczy

Po znakomitym zwycięstwie na inaugurację sezonu Wisła Kraków w kolejnym meczu powiększyła swój dorobek o jeden punkt. W Niecieczy zremisowała z Bruk-Betem Termalica 2:2. Jedno oczko dla krakowian uratował w 90. minucie Maciej Sadlok.

Na inaugurację sezonu Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisował ze Stalą Mielec 1:1. W kolejnym meczu podopieczni trenera Mariusza Lewandowskiego na swoim obiekcie gościli Wisłę Kraków. Trener „Słoni” przed meczem podkreślał, że kibice są stęsknieni oglądania meczów z trybun, a fakt, że w sobotę do Niecieczy zawita Biała Gwiazda na derby Małopolski to dodatkowy atut tej rywalizacji.

Krakowianie po bardzo słabym minionym sezonie zaprezentowali się w swoim pierwszym meczu obecnych rozrywek w sposób fenomenalny i zasłużenie objęli prowadzenie w lidze. Wygrana z Zagłębiem Lubin na pewno była tym, czego przede wszystkim fani krakowskiego zespołu potrzebowali, jednak formę Wiślacy będą musieli potwierdzić w kolejnych meczach, a piłkarze Bruk-Betu skutecznie utrudniali im grę.

Zmiana w bramce

W kadrze meczowej Wisły zabrakło Mateusza Lisa. Bramkarz krakowskiego klubu najprawdopodobniej po trzech latach pożegna się z zespołem i będzie reprezentował barwy tureckiego Altay SK. Klub oficjalnie jeszcze nie potwierdził tej informacji, ale występ Mikołaja Biegańskiego i brak nawet na ławce rezerwowych Lisa zdaje się potwierdzać tę sytuację.

Młody bramkarz Wisły miał więc szansę zadebiutować. Pozyskany latem z drugoligowej Skry Częstochowa zawodnik nie miał jednak łatwego życia w swoim pierwszym oficjalnym meczu na ekstraklasowych boiskach. Znakomicie dysponowany był bowiem Adam Radwański, który w 28. minucie zapewnił gospodarzom prowadzenie. Biegański nie wziął po uwagę, że zawodnik Niecieczy zdecyduje się na uderzenie z ostrego kąta i był kompletnie zaskoczony faktem, że piłka wpadła do siatki.

W letnim okienku transferowym Biała Gwiazda pozyskała oprócz Biegańskiego również innego bramkarza Kacpra Rosę, który wcześniej reprezentował barwy pierwszoligowej Odry Opole. W Niecieczy zasiadł on na ławce rezerwowych.

Najniższy wymiar kary

W minionej kolejce piłkarze Bruk-Betu jako pierwsi strzelili bramkę, ale po przerwie stracili prowadzenie. Wisła po zmianie stron dążyła do tego, aby powtórzyć ten scenariusz, lecz należy podkreślić, że jeden gol stracony do przerwy to najniższy wymiar kary. Na tle krakowian gospodarze prezentowali się znacznie lepiej. Już w 8. minucie spotkania Mateusz Grzybek sprawdził czujność Biegańskiego. Bramkarz Wisły odważnie wyszedł z bramki i zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Grzybek mógł podwyższyć prowadzenie Niecieczy również tuż przed przerwą, ale świetnym instynktem popisał się bramkarz gości. Po zmianie stron najbardziej aktywni byli kibice, którzy odpalili race i konieczna była krótka przerwa w grze.

Wisła do Niecieczy miała niedaleko, jednak z pierwszego wyjazdu w sezonie nie chciała wracać bez punktów, zwłaszcza że po przerwie gra gospodarzy straciła na dynamice. Chwilową ospałość w poczynaniach piłkarzy z Niecieczy wykorzystał Piotr Gruszkowski, który precyzyjnym podaniem obsłużył Gieorgija Żukowa, a ten posłał piłkę przy słupku i był remis 1:1.

Mecz zaczął się niejako od nowa. Obie strony odważniej ruszyły do ataku. Przed kolejną próbą stanął Żukow, ale to gospodarze cieszyli się z bramki. Piotr Wlazło idealnie przymierzył z rzutu wolnego. Piłka przeszła ponad murem i zatrzepotała w siatce.

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Wisła po raz kolejny doprowadziła do wyrównania. Odpowiedziała piłkarzom Bruk-Betu świetnym rozegraniem rzutu rożnego. Piłka po dośrodkowaniu Dora Hugiego spadła na głowę Macieja Sadloka, który z bliskiej odległości ograł Tomasza Loskę. Bramkarz gospodarzy nie popisał się dobrą interwencją, dlatego musiał po raz kolejny wyjąć piłkę z siatki. W doliczonym czasie gry doszło do ostrej wymiany ciosów, lecz gol rozstrzygający nie padł.

Bruk-Bet Termailica Nieciecza – Wisła Kraków 2:2 (1:0)

Bramki: Radwański (28.), Wlazło (66.) – Żukow (55.), Sadlok (90.)

Termalica: Loska – Bezpalec, Biedrzycki, Tekijaski – Grzybek (90. Wasielewski), Hubinek (90. Bonecki), Wlazło, Radwański 981. Stefanik), Hlousek – Terpiłowski (76. Śpiewak), Mesanović (76. Czarnowski).

Wisła: Biegański – Gruszkowski (81. Sobol), Frydrych, Sadlok, Hanousek – Żukow (81. Kuveljić), El Mahdioui – Yeboah (70. Hugi), Skvarka (81. Forbes), Starzyński (54. Młyński) – Kliment.

Żółte kartki: Biedrzycki, Wlazło – Gruszkowski.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).


REKLAMA
REKLAMA
News will be here