Bartłomiej Walas z wydziału turystyki Urzędu Miasta Krakowa zauważa, że każdy podchodzi do tego tematu ze swojego punktu widzenia.
Hotelarze chcieliby, aby wszyscy działali na tych samych warunkach: prawnych i formalnych. Ale żeby można było w jakikolwiek sposób uregulować czy ingerować w ten dział biznesu, potrzebne są nie tyle rządowe, co nawet europejskie regulacje.
Urzędnik twierdzi, że Kraków wraz 12 innymi miastami europejskimi lobbuje do Komisji Europejskiej, aby ta coś zrobiła z tym problemem. Walas jednak jest zdania, że eurourzędnicy nie będą chcieli wkraczać w tę sferę, tłumacząc, że jest to ważny element gospodarki współdzielenia.
– Myślę, że w ciągu dwóch lat pojawią się regulacje zobowiązujące platformy do współpracy z samorządami – uważa Bartłomiej Walas.
Miasto zachęca osoby wynajmujące mieszkania do zapisania się do rejestru. Ale też nie ma żadnych narzędzi do tego, aby np. w jakiś sposób ukarać czy doprowadzić do zaprzestania działalności takich osób. – Prowadzimy pewne działania, ale co tak naprawdę możemy zrobić? Koleżanki z wydziału wejdą do mieszkań o 6 rano? – pytał retorycznie Walas.
Według Bartłomieja Walasa każdy musi trochę odpuścić, aby efekt końcowy był dla wszystkich satysfakcjonujący, czyli wymierny zysk. Nie chodzi o prowadzenie wyniszczającej wojny, jaką się obserwuje od jakiegoś czasu między np. taksówkarzami a Uberem.
Nic się nie zmieni
Radosław Altheim, dyrektor sieci Q Hotels mówi, że te mieszkania nie do końca spędzają hotelarzom sen z powiek. – Fajnie by było, jakby zniknęły, ale co by to zmieniło? Powstawałyby hotele dwugwiazdkowe i rywalizacja trwałaby – uważa manager.
Według Altheima taki wynajem negatywnie wpływa przede wszystkim na sąsiadów. Ucierpieć może też wizerunek miasta przez to, że wymiera jego centrum. – W pewnym momencie rynek też zweryfikuje danych przedsiębiorców – podsumował dyrektor.
Tomasz Piórkowski również nie jest za tym, aby w jakiś sposób zabronić działalności takim platformom i osobom, które zdecydowały się w ten sposób zarabiać. – To oznaczałoby ograniczenie dostępu do miasta – stwierdził dyrektor regionalny sieci Vienna House.
– Na Pawiej jest siedem hoteli, a praktycznie każde mieszkanie w okolicy jest na wynajem. Turyści chcą mieć pełne spektrum dostępu do noclegów – powiedział Piórkowski.
Tomasz Schweda dyrektor Mercure Stare Miasto (stojący właśnie przy ul. Pawiej) dodaje, że zauważył, iż do jego restauracji przychodzili gości niemieszkający w tym hotelu. Okazało się, że to goście z różnych mieszkań na wynajem krótkoterminowy.
Rozmowa odbyła się w ramach konferencji Forum Property.